Z powodu silnego bólu łokcia odpuściłem sobie. Łokieć golfisty daje mi się we znaki, boli coraz mocniej a więc staram się robić ćwiczenia nie powodujące bólu, ale jest z tym na prawdę ciężko...
Z powodu silnego bólu łokcia odpuściłem sobie. Łokieć golfisty daje mi się we znaki, boli coraz mocniej a więc staram się robić ćwiczenia nie powodujące bólu, ale jest z tym na prawdę ciężko...
Założyłem sobie możliwość przebiegnięcia półmaratonu, tym bardziej, że koleżanka biegła w ten sam dzień. Niestety impreza kawałek od domu i nie pasowała mi czasowo, więc miało być treningowo w parku, w którym z reguły biegami. W trakcie biegu jednak zaświtał mi pomysł, żeby spróbować życiówki na 10km, złamać granicę godziny w końcu. Poprzedni rekord to 1 godz i 8 sekund podczas biegu na 22km. Nie spiąłem się na złamanie godziny wówczas po to tylko, żeby dotrwać do końca tych 22km.
A więc zacząłem spokojnie i stopniowo przyspieszałem. Tętno z początku spokojne doszło do nawet 164 chyba uderzeń pod koniec z całkiem niezłym jak na mnie tempem na końcu biegu. Efekt - 56min i 21 sek czyli dla mnie szok i ogromna poprawa. Najważniejsze, że biegło się lekko i napinka była tylko pod koniec a po biegu czułem się tylko zasapany i nic więcej, żadnego zmęczenia w nogach, mięśniach!
Cyferki pod spodem.
Kompletnie nic poza maksymalnym zasuwem w pracy, podobno najcięższy dzień w historii hotelu :)
Powrót na siłownię po kilku dniach przerwy. Marszobieg kilometr do, kilometr z , rozgrzewka. Jedyna różnica - plecy na maszynie zamiast sztangi ze względu na ból łokcia oraz dołu pleców. Całość 79min, tętno średnie 106, maksymalne 149, 519 kcal według Polara.
Coraz trudniej wbić się w wyższe tętno na treningu, interwały działają
Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2014-09-25 13:01:02
Kolejne interwały, znowu 6km i całkiem niezłe tempo samych interwałów dochodzące do 3:01 - 3:12. Jest coraz lepiej.
Cyferki pod spodem.
Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2014-09-25 13:03:27
Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html
"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)
"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)
Masz w planach jakieś krótsze biegi teraz - 5-10 km?
Dziennik:
http://www.sfd.pl/DT_kalik-t1087033.html
Amidoman
Coraz trudniej wbić się w wyższe tętno na treningu, interwały działają
Bad news: to może być oznaka niedostatecznej podaży węgli. Po prostu pikawa nie ma wystarczającej rezerwy wysokoenergetycznych związków i zakłada "blokadę" fizjologiczną. Spróbuj np. robić burpees albo przysiady z CC i obserwuj tętno. Będziesz totalnie spruty, a tętno niziutkie. Niestety. Taki urok długich dystansów.
Nie mówię, żeby żreć węgle, ale podbicie w dzień treningowy przed i po, może mieć sens.
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
MaGor - jem węgle podczas ładowań. Co dwa tygodnie na razie. Wypada w ten weekend. Nawet przedłużyłem ostatnio i zacząłem w piątek po południu, skończyłem w poniedziałek dopiero. Może znów zacznę jutro po południu, w pracy. Mam dobre flapjacki własnej roboty :). Nie miałem problemów z podbiciem tętna w zeszłym tygodniu po ładowaniu. Możesz mieć rację.
Dieta redukcyjna
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138