Dzięki Kerad.
Niestety dzisiaj w pracy masakra a na przerwie odwiedziny, więc nie dałem.rady opisać treningu jak planowałem.
W drodze na siłownię marsz 300m, bieg 1500m 9.75 km/h oraz.marsz 200m. Na siłowni już wymachy, krążenia ramionami oraz rotatory barków.
Sam trening 47minut więc.mowy o przeładowaniu nie ma. Pamiętajmy że to tylko po dwie serie nie wamagające dodatkowej rozgrzewki i robię ją tylko przed MC, przysiadem oraz dzisiaj przed wyciskanie hantli na płaskiej bo czekałem na właściwe hantle.
MC super zgodnie z planem. Czysto, bez bólu.
Podciąganie na maszynie ze wspomaganiem ale tym razem o jeden stopień mniej.
Wiosłowanie w opadzie według planu.
Wyciskanie na skosie według planu i spory zapas nadal.
Wyciskanie hantli na płaskiej ławce ekstra seria 22.5kg na start gdy czekałem na 2x27.5kg
Rozpiętki luzik na rozciągnięcie tylko. 15kg to żadne wyzwanie.
Przysiady - ciężko. Nie tylko poprzez nadal odczuwalne domsy. Przede wszystkim zrobione po klatce i ciężko mi było utrzymać sztangę na kapturach, bo barki jakieś spięte były. Już wiem,.czemu zalecają przysiady przed barkami robić. Przed klatką też dobry pomysł.
Arnoldki na siedząco - nieco tylko lepiej bo w pierwszej serii 14x, ale w.drugiej już tylko 10. Myślę, że zmienię znowu kolejność albo obniżę ciężar.
Odwodzenie ramion do tyłu w leżeniu.na ławce na brzuchu - spokojnie, dobre czucie tylnych naramiennych.
Biceps sztangą łamaną całkiem nieźle, dobra pompa.
Szrugsy - bez trudu.
Dipsy - maks jaki mogłem.zrobić w dwóch seriach ciężarem.ciała. Plan jest taki, że do końca bez wspomagania ile dam.radę. Mikrocyklu 10 powtórzeń powinienem te 10 zrobić a przy piątkach będzie progresja z ciężarem.
Ogólnie trening bardzo udany, pompa maks, zmęczenie średnie. Nadal za krótkie przerwy chyba, ale nie potrafię inaczej. Rwie mnie do kolejnych serii i ćwiczeń nawet gdy się nigdzie nie spieszę.
Po treningu interwały słabe i nieco śmieszne według programu.na bieżni. Co ciekawe bieżnia złapała sygnał z mojego Polara. Po interwałach krótki marsz, bieg 1300m 8.5 km/h oraz wygaszający marsz do domu. W domu rozciąganie. Całość 100min. Według Polara poszło 995 kalorii. Dziwne ale wydaje się.że mimo większego obciążenia wysiłek był mniejszy.