SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Amidoman redukcja + czysta masa zarazem

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 103975

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Gwid - jak zwykle jak się bierzesz, za doradzanie to jest o czym pisać
1. Plan, który robi Ami jest precyzyjnie nakreślony: masz biegać tak i tak, tego i tego dnia. Finito. To nie jest jego kaprys, ale realizacja planu.
Niestety. Plan ten ma jedną wadę: nie został stworzony pod kątem redukcji tkanki tłuszczowej Te długie biegi nie odbywają się nawet w strefie przemian tlenowych na dobrą sprawę. Taki układ treningów daje Ci duże prawdopodobieństwo ukończenia maratonu jeżeli zaczynasz od niskiego pułapu (warunkiem przystąpienia jest umiejętność przeczłapania 5 km bez zatrzymywania) W tym samym dziale na bieganie.pl są również plany na odchudzanie i one wyglądają inaczej.
I uwierz mi, ale ten plan robi wiele jeżeli chodzi o przygotowanie do maratonu.
2. Od samego początku - podjęcie przez Amiego zamysłu przebiegnięcia maratonu - nie byłem fanem takiej metody redukowania, o czym zawsze tu pisałem. Uważałem, że poza biegami należy mieć również mocne treningi siłowe (np. kompleksy sztangowe, które Ami robił regularnie) Kontuzja odcięła go od kompleksów, a zatem dbał tylko o rozwój biegania na pograniczu zmęczenia. To nie mogło zaowocować jakimś spektakularnym spadkiem wagi. Mało tego. Twierdzę, że dalsze powstrzymywanie się od ciężkiego (nie musi być długi) treningu, spowoduje nawet jej przyrost.
Tak jak piszesz: mięśnie lubią być pobudzane. Długie wolne dystanse to nie bodziec. To eksploatacja.
3. Dodatkowo, to co czytałem i linkowałem u siebie. Istnieje możliwość gromadzenia przez organizm dodatkowego tłuszczu śródmięśniowego jako paliwa dla mięśni w przypadku braków w glikogenie. A na diecie LCHF zawsze masz braki w glikogenie. Fajnie się biega na tłustym, fajnie się je, ale jak przegapi się jakiś detal to mogą dziać się rzeczy niewyobrażalne dla fanów cyferek i bilansu. Okazuje się, że długotrwały wysiłek aerobowy może przyczyniać się do odkładania dodatkowego tłuszczu. Nie mówię o tzw. "aerobach" (zaczynam rzygać tym słowem), krótkich sesjach (do 40 minut) w umiarkowanym tętnie. Mówię o kilku godzinach powolnego biegu z tak niską intensywnością, jak tylko się da. To jest zupełnie inny rodzaj wysiłku. Wysiłku, który nie ma nic wspólnego z treningiem tlenowym. Nie można robić sensownych treningów aerobowych przy okazji przygotowań do maratonu i na odwrót. To dwie różne bajki.

Gwido - jak tak szukasz odpowiedzi na różne pytania, to spróbuj przebiec 15 km, ale tak żeby druga połówka była szybsza niż pierwsza Zobaczysz do czego szykuje się Ami. Bez tego się nie dogadacie.

Powiem na koniec tak: maraton to niesamowite przeżycie. Brak słów. Jak kończysz to nie ma rzeczy niemożliwych. Ale samo przygotowanie wymaga rzetelności, wiedzy i głowy. Nie można się rozpraszać na jakieś cele poboczne. Brakuje czasu? Wstajesz wcześniej, albo kładziesz się później. I nie ma tłumaczeń.

Kibicuję Amiemu i wierzę, że pyknie ten maraton z uśmiechem na ustach. Nie jestem pewien sukcesu w redukowaniu do tego czasu, o ile ktoś mądry nie dokona analizy diety pod kątem celu i treningu. Bo zakładam, że Ami nie ma na razie ochoty na powrót na łono kościoła bilansu i kalorii

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 285 Napisanych postów 7707 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 118772
Maciek nie mam poprostu tyle czasu żeby pisać na stronę A4 co myślę o tym co czytam/widzę( Ojan to fajnie zawsze ujmuje w 2 linijkach bez patyczkowania)
Sam zauważyłeś ze używam w ciul skrótów myślowych.
Dziennik Amiego śledzę od początku, wiem o kompleksach, kontuzjach, planach itp.
dla mnie dziwne są te wszystkie plany niemalże "zbrojenie się", obniżanie tętna w celu zachowania sił itp.
z czegoś co ma być proste i przyjemne zrobiła się niemal fizyka kwantowa i to mnie przeraża.
zamiast zap*****lać ile wlezie to ludzie powoli patrzą na to żeby to było zgodnie z tabelka nr x na stronie x książki autora x.
gdzieś mi znika jak czytam tutaj ten cały fun a wchodzi smutna kalkulacja żeby wypaść jak najlepiej.

tutaj fajny artykuł co do "zbrojenia". Ami z tego co pamiętam chyba celuje w 5h co jest rezultatem faceta który nigdy nie przebiegł więcej niż 10 km i wystartował w maratonie w wieku 35 lat.

http://masters.azs-awf.pl/2012/czy-mozna-przebiec-maraton-bez-zadnego-treningu/ 

Sport to zdrowie do póki nie robisz singli

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Gwid - jesteś trenerem? Nie. Ja też nie jestem. I dlatego robię to co polecili mi trenerzy nawet jak mi się to nie podoba. To się nazywa pokora.
Mam już za sobą okres zabaw w oparciu o własną wyobraźnię i robienia z treningów spontanicznych 1,5h sesji dawania sobie w dupę. I wiesz co zostaje po funie? "Fun efekty".
Skoro robisz coś na 80% to dlaczego spodziewasz się 100% efektów?

Skoro ma być taki fun, to skąd te wszystkie liczenia makrosów, podniecanie się każdym gramem białka i łykanie tych wszystkich pigułek? Przecież jedzenie to tylko jedzenie.

Maraton to nie jest fun. To również nie jest trening. Maraton to maraton.

Widziałeś tytuł strony, którą linkujesz? Myślisz, że dorównujesz im formą?




------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
a ja uważam że Ami bardzo źle obrał swoją drogę z aktywnością fizyczną

najpierw powinna być redukcja na poziom BF = 15-18%, a dopiero potem jakieś tam dalsze plany, czy maraton czy masa czy cokolwiek innego

zakładając że teraz ma BF na poziomie ~30%, przebiegnie ten maraton wcześniej przygotowując się do niego przechodząc przez ten plan
to ja się teraz pytam jakim planem będzie musiał potem robić redukcję żeby na niego działała?
chyba że chce zostać na tym poziomie BF co ma teraz, w co wątpię

Ami trochę chyba się zapatrzył za bardzo na wyniki Marcina i Maćka, nie dostrzegając że wcześniej zrobili mocną redukcję

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
Znacie mnie, a ja Was, lubie wszystkich - i gryze sie w jezyk czesto, bo w oczy zwrocilbym uwage na glupoty czasami - bo na zywo mozna wszystko wyjasnic - a pisanie - coz, nie mozna tak bezposrednio, bo nie da sie na zywo wyjasnic dobrych intencji. Ostatnia rzecza jaka mam na celu to urazanie czy obrazanie kogokolwiek.

Napisze tak, jakbym pisal do siebie. Mastersow - czesc - znam osobiscie, z jednym z nich bieglem maraton w Paryzu, a byli cala mocna ekipa. Przy nas to kosmici i porownywanie sie do nich przez nas obraza ich poziom sportowy ;)

Wyjde na zarozumialca, trudno. Nie radze oceniac, wyrokowac i definiowac maratonu przed osobistym sprawdzeniem na sobie. Latwo sie mowi. Ja sam dostalem potezna lekcje pokory - na szczescie nie chwalilem sie wszem i wobec moim planem maksimum - bo bylby wstyd - to co nabiegalem cieszy ale daleko odbiega od tego, co myslalem - ze jestem w stanie zrobic.

Nie mozna oceniac maratonu jako skladowej 4 x 10. Jesli chcesz wiedziec czym jest maraton, bez przebiegniecia maratonu - to proste. Zrob wybieganie na 32 km. Zatrzymaj sie, i wyobraz ze teraz zostala ostatnia 10 - ta ktora masz pobiec najszybciej. W czesci zrozumiesz czym jest maraton - ale tylko w malej czesci.

Artykul ktory polecam kazdemu kto chce oceniac biegacza:

Od kilkunastu miesięcy przyglądam się komentarzom pod różnego typu artykułami o bieganiu. Zauważyłem pewną tendencję - gdy tylko pojawiają się plany treningowe czy porady dla początkujących, na forum aż grzmi.

Niejeden użytkownik ciśnie gromem z nieba. Wybrałem kilka rodzynków:

Maraton w 5 godzin? Przecież moja stara szybciej biega do spożywczaka po chleb!
Jakbym miał maraton pokonać w 6 godzin, to bym z domu przez rok nie wychodził!
To ma być bieg czy Nordic Walking?
Oooo matko! Od kiedy ślimaki biegają?
Chcesz pobiec 10km poniżej godziny? Rozumiem, że to nierealne marzenie?
Można by wypisać jeszcze więcej głupot.

Co ciekawe nie krytykują młodzi - choć zdarzają się, ale starsi i doświadczeni ludzie. Przecież to nie ma znaczenia, że ów krytykant dwa lata temu sam walczył z barierą godziny na 10km. Teraz biega 45 minut i ma się za boga, za sędziego, który ma prawo do mieszania ludzi z błotem.

Ze szczerością mówię takim zadufanym w sobie pseudo biegaczom: "zapomniał wół jak cielęciem był".

Dla mnie nie jest ważny czas na mecie, a praca, jaką się wkłada w realizację zadania. Czy myślicie, że ktoś tak naprawdę jest lepszym człowiekiem, bo biega maraton dwa razy szybciej? Bo na 10km zameldował się o 5 minut przed nami?

Czas jest mierzalny, ale serce, wola walki, poświęcenie i cierpienie na trasie nie jest!

Na co dzień pracuję z profesjonalistami jak i amatorami. Dla mnie 90% profesjonalistów to AMATORZY, a 90% amatorów to ZAWODOWCY! Ktoś może sobie pomyśleć, że mi odbiło. Doskonale wiem, jak funkcjonują te dwa światy. Ile energii, zapału wkładają w trening Pro i Hobbiści. Bardzo mnie cieszy i napawa dumą te 10% profesjonalistów i 90% amatorów, gdy ciężką pracą osiągają cel! Amatorzy nie mają takiej opieki jak zawodowcy. Nie śpią po 12 godzin dziennie, nie mają sztabu ludzi, który czuwa nad ich odnową, treningiem, dietą. Przychodzą zmęczeni po pracy, zakładają buty i biegną. Nie siedzą zimą w ciepłych krajach.

Czy jak amator biegnie swoim tempem adekwatnym do jego możliwości fizycznych (nie każdy rodzi się "kenijczykiem"), uprawnia nas to do wyśmiewania się z niego? Dla jednego przebiec 10km w 60 minut oznacza włożenie tyle samo cierpienia i bólu podczas wyścigu jak dla drugiego wynik 29 minut!

Czas na mecie nie mówi o tym, kim jesteś i co sobą reprezentujesz, ale ciężka praca i poświęcenie – cena, którą się płaci w pogoni za marzeniami!

Amatorzy dzielą się na tych, co biegają na czas - walczą o każdą sekundę, by sobie udowodnić, że ich stać na to i na tych, którzy biegają bez zegarków, dla zabawy - bo im bieganie sprawia czystą radość - cel sam w sobie!

Im więcej nas biegających, tym lepiej - niestety zawsze musimy być przygotowani na to, że znajdzie się ktoś, dla którego "zasady dobrego wychowania" są lekturą, której nigdy nie przeczytał.

Nie przejmuj się tym, co mówią super krytykanci - rób swoje, BIEGAJ I ZARAŻAJ SWOJĄ PASJĄ INNYCH!!!

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1778 Wiek 48 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 23820
Ami celuje w 4:30 na maratonie ale 5 moze sie zdarzyc. W sumie Ami celuje w ponizej 4:30 ale nigdy maratonu nie przebiegł a ostatnie 20km malo o mozliwosciach mowi. Bf ok 25% mysle, moze ciut wiecej. Redukcja z jakichs tam powodow zaleznych czy niezaleznych ode mnie na zbilansowanej diecie przy treningach i aerobach nie szla. Po zmianie celu i diety z koncem stycznia spadlo mi 10kg. To ja sie pytam czy zrobilem zle skoro poskutkowalo?
A obecny zastoj - przeciez powod podalem. Najpierw 6-7tyg spieprzonych treningow przez kontuzje, teraz tydzien bez biegania nawet przez chorobe. Ale wiem ze znowu pojdzie w dol jak treningi na dobre zaczne. I poeksperymentuje z dieta dalej wykluczajac to co szkodzi o ile cos takiego jem.

Pisalem - z celu nie zrezygnuje tym bardziej teraz gdy tak fajnie mi sie biega. Ale nadal chce.do 85zejsc, srednio 3.33kg w miesiac...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1778 Wiek 48 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 23820
Dziekuje Marcin -.lepiej w slowach tego ujac nie mozna.
Nie jest mi lekko. Masa obowiazkow w pracy, szukanie innej na maksa bo obecnej mam dosyc (nawet piszac w tej chwili wracam.z rozmowy.z wypasionego hotelu/zamku) oraz scieranie sie z zona o moj czas poswiecony na treningi nie ulatwiaja. Jednak nadal robie swoje.
Nie wiem jak Wy, pewnie czesc z Was pracuje w biurze przy kompie itp. Ja zapierdzielam fizycznie caly dzien na nogach w kuchni napierdzielajac pomiedzy trzema poziomami/pietrami. Czasem siade do komoa gdy z papierami do tylu jestem, nawet na godzine ale raz dwa razy na tydzien. Poza tym robie nascie tysiecy krokow (zmierzone) w pracy. Nie zale sie ale pisze w celu rozjasnienia sytuacji. Walcze i walczyl bede. W tej chwili o wytrzymalosc na dlugich dystansach, dobre tempo i nizsza wage zarazem.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
xzaar77

Latwo sie mowi. Ja sam dostalem potezna lekcje pokory - na szczescie nie chwalilem sie wszem i wobec moim planem maksimum - bo bylby wstyd - to co nabiegalem cieszy ale daleko odbiega od tego, co myslalem - ze jestem w stanie zrobic.

Z tego samego powodu mam z Panem Maratonem porachunki I chyba ich nie wyrównam nigdy. To jest jak wspinaczka na Mount Everest. Cierpisz, boli, a jednak chcesz tam ciągle wracać. Nie doceniłem tej trucizny. Bardzo dobrze Marcin napisane/zacytowane

Ami rób swoje. Miałem to pisać. W redukcji może Ci to nie pomoże, ale na mecie poczujesz się jak odlany z brązu pomnik samego siebie Gdybyś teraz podjął jakieś próby zmiany planów itp. to pierwszy odkliknąłbym Twój dziennik z obserwowanych.

A przy okazji: ostatnią rzeczą o jakiej myślisz na mecie jest ilość spalonych kalorii, utrata TT, średni puls, czas, prędkość
Ech... Panowie. Debiut to każdy zalicza sam, ale kiedyś trzeba będzie pobiec zespołem I na bank nakręcimy życiówki

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1778 Wiek 48 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 23820
A taki zespol to od razu kilkadziesiat punktow na plus do motywacji :)
Nie, nie zmieniam planu. Ciut moze biegi zmodyfikuje. W sensie wiem ze powinienem biec lekko ale chce nieco mocniej. Np zeby dlugie wybiegania nawet w tempie srednim 6:00 robic wkrotce. Ostatnie 8km poszlo w 6:10 w trakcie biegu chwile szedlem rozmawiajac przez telefon (wazna informacja z pracy) wiec byloby jeszcze lepiej. Jesli 20-28km zrobie w temie 6:00 bez wielkiej napinki w sensie z dobrym tetnem srednim wizja na przebiegniecie maratonu coraz wyrazniejsza bedzie. Na razie widze tylko przekroczenie mety. Czas - chciaz chcialbym jak.najlepiej.to w tej chwili rzeczywiscie nie ma znaczenia.

A o kaloriach nawet nie pomyślałem... kiedyś liczyłem, teraz nie. Skoro nie licze ile jem po co liczyc ile spalilem? Po lekturze artykulow na roznych stronach oraz wpisow na forum (Evo i nie tylko) mam mieszane uczucia co do liczenia i rzeczywistej kalorycznosci posilkow jak i rzeczywistego wydatku energetyczndlego. Liczy sie efekt koncowy.

Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2014-05-23 13:42:38
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 285 Napisanych postów 7707 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 118772
Maciek - AWF nie równa się bogowie znam wielu w wieku ~30 lat z brzuchami oraz dziewczyny, hmmm powiedzmy niekobiece dużo ludzi z tego podforum ma lepsze osiągi niż po AWF-ie.

Marcin - nie krytykuje biegania, nie ujmuje przebiegnięcia maratonu. bieganie jest fajne samo w sobie i ludzie są do tego zaprojektowani. czy szkielet Kenijczyk czy gruby europejczyk, dla mnie jeden pies, każdy to umie i może. twierdze jedynie że nie trzeba z tego robić filozofii zen żeby się tym cieszyć i mieć progres czy się tego chce czy nie. bieganie w dziale +35 powinno być uproszczone do granic możliwości a tutaj: strefy, tętna, buty, koszulki, bukłaki, plany. zaczyna w tym być więcej filozofii niż w treningu kulturystycznym..

Kuba - czemu do 15% a nie do kości coś się zmieniło w podejściu? a co do zapatrzenia niektórych forumowiczów w w/w panów to się zgadzam w 100%. fala naśladownictwa przed nami ale wzorce dobre i solidne ważne że ludzie "coś" robią ze sobą

Ami - Twój cel = twoje klocki, ty je układasz napisałem mała uwagę a muszę się teraz ścierać z opinią prześladowcy. każdy niech robi dla siebie i pod siebie. Napisałem tylko że widzę że stoisz w miejscu i dostałem zj**y przez ogólnopojęta tolerancje ( helo Konczita Kiełbasa), od razu nalot i strofowanie mądrościami encyklopedycznymi oraz doświadczeniem z którym ktoś nie koniecznie chce się równać bo nie odczuwa takiej wewnętrznej potrzeby( tak jestem słaby bo nie mam zamiaru przebiec maratonu - nie jest to marzeniem każdego). po tym co napisałeś że sam nie liczysz wydatku oraz zapotrzebowania nie pisze już nic więcej bo zaraz i tak znajdzie się fala obrońców twierdząca że dobrze robisz

koniec trolowania

Sport to zdrowie do póki nie robisz singli

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Dieta redukcyjna

Następny temat

Dawid Damasik - przygotowania do Mistrzostw Polski i Mistrzostw Europy 2014

WHEY premium