Waga leci w dół, teraz jest koło 75,5.
Na przysiadzie doszedł pas, zapomniałem założyć go na rozgrzewkę, przez co pierwsza docelowa nieco topornie. Troszkę dłuższa przerwa przed hp/rdlem, żeby dać odpocząć przez moment prostownikom i zająć poprawną pozycję, co wymaga chwili czasu.
1. SS Fronty w pasie , 2 x hp, RDL + szrugsy
105 // 130 kg
6 // 2 // 5 + szrugsy
5 // 2 // 5 + szrugsy
5 // 2 // 5 + szrugsy
Przed hp popchnęło mi się sztangę żeby sprowokować dyskusję na temat etykiety, ale zabrakło 2-3 cm. Potem już mi się nie chciało drążyć tematu, bo po maksowaniu na wl przyszedł czas na biceps i miałem spokój.
+ martwy z podstawek chwytem rwaniowym 2 x 3 powtórzenia
Nie podobają mi się plecy na mc rwaniowym, ale podoba mi się praca nóg- żeby zmieścić się na talerzu kładę stopę przy stopie, przez co mocno rozchodzą się w bok, tak jak powinny, czyli jest to wymuszanie dobrego ruchu.
2. SS: Prostowanie ud i uginanie podudzi 3 serie 10 powtórzeń
50 i 40 kg, czyli + 5 kg i + 5 kg
3. rzymska cc 3 x 20 i unoszenie tułowia 3 serie 20 kg x 20 (+ 5 kg)