[BLOG] Kung Fu Panda 2

Chcesz tak przeplatać masę z redukcją co kilka/kilkanaście tygodni? Czy dojść do satysfakcjonującego Ciebie poziomu bf i zająć się budowaniem mięśni na poważnie?

przecież od zawsze robiło się masa-redukcja-masa-redukcja. Nie rozumiem Waszych zdziwień i pytań

Ja tylko pytam z ciekawości....brzydalu

Nie mam aż tak dalekosiężnych planów, wygląd tego redu/recopmu jeszcze stoi pod znakiem zapytania. Plus powiedziałbym, że poważniejsze podejście polegałoby właśnie na przeplataniu kilku/kilkunastu (jak sam napisałeś) tygodni masy z okresami redu, niekoniecznie w stosunku 1:1.

Według mnie stosunek 1:1 mija się z celem.
Krok w przód a później całkowite zatrzymanie się bądź nawet krok w tył.

Sorry, że się Wam tu wyebię, ale jakie przyjmujesz wartości btw/100g śledzia w occie? Jeśli to w czymkolwiek miałoby pomóc to mam z biedry takie w wiaderku firmy polarica .

Zdefiniowałem to jako 13/13/1 w dzienniku żywieniowym, ale możesz też przyjąć 12/12.

Ok, dzięki.

Poniedziałek, kolejny dzień "bawienia się sobą", 3000 kcal

Pobudka 5:30, 8 rano przymusowy WF i 60 minut rozciągania i automasażu (i tak wybłagałem prowadzącą, żebym mógł robić to, a nie ćwiczyć, bo nie dałoby rady), powrót do domu o 17, kolejne wyjście o 19 i powrót przed 22 (oczywiście nie jest to wyjście ze znajomymi) także się nie rozpisuję. Bardzo szkoda, że mam czas tylko na ciężki zapyerdol na siłowni, a nie na poważne rzeczy, to jest na fotografowanie i wrzucanie zdjęć jedzenia przed, w trakcie i po obróbce termicznej na talerzu. Wiadomo, że nie jestem prosem, więc nie będę kręcił i upubliczniał wywiadu z babką na bazarze, która sprzedaje mi włoszczyznę, ale nie marzę, żeby być aż tak wielkim! Nie jest przecież tajemnicą, że rośnie się od robienia fanbazy, a nie zapyerdolu do porzygu.

Waga 75 kg, +3/4 kg więcej w ciągu 3 tygodni, wczoraj wieczorem pokazały się (a nie przebijały, zwracam na to uwagę) 3 żyły na lateralisach, więc albo idzie recomp, albo mam migrację tłuszczu z kończyn na dół brzucha i pośladki.

Nie wiem jak to rozciąganie się wpłynie na regenerację. Teoretycznie wypadł dobry dzień, bo dzień nie treningowy, a jeszcze jutro mam czas na dojście do siebie.

Pandarek

Poniedziałek, kolejny dzień "bawienia się sobą"

to nie była moja wymówka,ale spostrzeżenia
ronie chyba myśli podobnie

nie chcę Cię zawracać z obranej drogi - oby Ci wyszło,
chciałem tylko napomknąć że u części osób (większości?) krótkie cykle maso-redukcyjne nie do końca się sprawdzają,bo zazwyczaj po skończonych 2 cyklach kończyli z delikatnym progresem - a 2 miesiące ciężkiej pracy jednak poszły się yebać
czasami gra nie warta świeczki

pisałeś że nie robiłeś tak nigdy i piszę Ci to w dobrej wierze - nie jako hejt - tylko jako trochę starszy kolega

pozdro

Zmieniony przez - solaros w dniu 2013-10-28 20:29:06