Sobota, nogi, 3500-3700 kcal
1. High Pull x 5-3, + po drodze zarzut i jerk
60/70//90/100
2. Front squat 4s
85x10/85x10/85x10/85x10
3. Oly Squat 2s
85x10/85x10
4. Rdl 4s
105x6/95x8/85x10/75x12
5. Wykroki (Hantla, na nogę) 4s
12,5x12/12,5x12/12,5x12/12,5x12
6. Izometryczne prostowania + uginania 3 s, 5-6x8-10sek
20+15/20+15/20+15
7. Przywodzenie + odwodzenie 3s
36+36x20/36+36x20/36+36x20
8. łydki 1 s
Maszyna do łydek, całe obciążenie (195 kg bodajże) x 30
Ponieważ w ogóle nie robiłem łydek, tyle na razie starczy.
Uwagi:
1. Pomylił mi się ciężar i zrobiłem Przeskok z 7 na 9 dych. W opaskach na nadgarstki nie dam rady robić zarzutu, bo sztanga nie chce wlecieć na swoje miejsce, tylko- przyklejona do nadgarstków- ciągnie ręce za sobą i ląduje nie tam gdzie trzeba.
2/3- Oly mnie zmiażdzył. Nie robiłem bardzo dawno i nie ma tutaj tej przebitki, która powinna być- za tydzień będzie już lepiej, na nowych ćwiczeniach musi być adaptacja. Wyraźnie czułem jak do pracy włącza się grzbiet i dwójki, widać to po innym kącie wstawania.
6. Tak jak mówiłem, chciałem spróbować innego sposobu wykonywania tych izolacji i teraz robię tyle napięć, aż włączy mi się parkinson w nogach- szczególnie uroczo wygląda to na prostowaniu
O dziwo nogi nie są jakoś specjalnie zniszczone, aczkolwiek jutro albo w poniedziałek mogę zmienić zdanie.