Wielkie dzięki za dobre słowo, niech moc będzie z Tobą.
tak myślę i myślę, co by Ci tu górnolotnego z kopem motywacyjnym w podtekście napisać, by zostało dla potomnych... ale nie umiem
Wiesz co mnie napędza? Po prostu się jaram jak dziecko jak mi coś wychodzi. Poszłam na siłkę i bałam się wszystkiego, potem przestałam się bać i to było fajne. Potem zaczęły ciężary iść w górę i to dopiero okazało się fajne. Są miejsca ( jak wyciskanie na skosie) gdzie po prostu ślinię się na myśl o każdym kg, który dałabym radę wziąć więcej.
Chyba to jaranie się mnie napędza najbardziej.
A efekty wizualne to trochę efekt uboczny. Z jednej strony po to to zaczęłam robić, ale z drugiej motorem jest mój ślinotok na myśl że wezmę i podniosę/wycisnę/powtórzę więcej...
a i nie wiem co Cię przywiało akurat do mojego dziennika, ale gdybyś przypadkiem była gdzieś z sąsiedztwa, to daj znać
Zmieniony przez - agataq w dniu 2013-06-26 14:18:38