Ciąża nie ciąży, kiedy Lady zaciąży ;-)

Anister, chyba wkładasz kij w polskie mrowisko ciążowe. Wszak tu się już w 6 tygodniu ciąży imiona wybiera

Znajoma jest obciazona genetycznie ale dwa guzki wykryła sobie sama chociaż na usg ja wysyłają co roku.

Anister a jaka histerie robią Polki w Holandii, dopłacają by w szpitalu rodzic, mimo ze 70% Holenderka rodzi w domach, ale u nas to opisy masakry porodowej dominują na forach i działają na wyobraźnię, a co będzie gdyby...

W Sakndynawii pierwsza wizyta u położnej w 12 tygodniu w przypadku pierwszej ciąży. W przypadku drugiej w 20 tygodniu. Zgroza? Jakoś dzieci rodzą się zdrowiutkie, cesarki należą do rzadkości, a ciężarne pracują do 34 tygodnia ciąży na pełnym etacie.

Jeszcze powinnam wspomnieć o tym, że podstawowym narzędziem, jakim posługuje się położna/GP w badaniu ciężarnej jest... Centymetr krawiecki i trąbka. Średniowiecze dla Polek. Tyle, że te średniowieczne położne często nawet nie pamiętają, kiedy musiały rodzącej krocze nacinać.

Iza, moja znajoma rodząc w duńskim szpitalu ZAŻĄDAŁA nacinania krocza i lewatywy

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-04-11 14:05:25

Martucca

moja znajoma rodząc w duńskim szpitalu ZAŻĄDAŁA nacinania krocza i lewatywy

o matko nie wiem co by się musiało stać, żebym sama zażądała nacięcia

Martucca na swoja obrone mam ze mowie prawde, cala prawde, i tylko prawde , a i wieeeem... znam... takie...-ja mam inne podejscie

na obrone tutejszych polek mam taki przyklad: kolezanka: szybka akcja porodowa zamiast w szpitalu odbyla sie w domu bo nie zdazyli- w sumie porod na 1 paracetamolu- dziecko i matka max 6 godz w szpitalu na ogledzinach, nast dnia spotkalysmy sie w drodze do tesco , Maly ma teraz 7mcy

No wiesz... Tutaj z drugim dzieckiem idzie się do domu 4 godziny po porodzie Dwa lata temu kiedy pracowałam w innym szpitalu, spotkałam w windzie koleżankę z gondolką w ręku.
"Aaa, bo dzisiaj rano urodziłam, to sobie pomyślałam, że Wam przyjdę małą pokazać zanim pójdę do domu"

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-04-11 14:22:24

Ale słuchaj. położna mi przebiła pęcherz płodowy, dała do ręki pieluchę i powiedziała: "Idź na spacer, bo fajna pogoda. Ale wróć za godzinę na kontrolę"

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-04-11 14:32:08

o ciązy sie nie wypowiem, bo nie rodziłam i mam nadzieje, ze nie jestem w ... ale jak to czytam i jak porównam z zachowaniem znajomych i koleżanek w ciązy to mi sie oczy szeroko otwierają. Te co miesieczne usg, latania z wkladka hig to gina zeby pokazac, ze cos im leci itp Gdybym się zdecydowala na dziecko, to tez chciałabym to przechodzic z Lejdis (sorry za offtop)

Nie. No trzeba w końcu przyznać, że są i dobrzy lekarze, którzy dbają itp. Sama na takiego trafiłam, ale tak do końca to doceniam dopiero po latach.

Zresztą, w każdej innej dziedzinie medycyny jest podobnie. Trafić na dobrego pediatrę, też problem. Większość od razu przepisywałaby antybiotyki i to doustne i koniec, albo sterydy na alergię bez badań. Jak mówiłam, że moje dziecko ma odruch wymiotny po antybiotyku i że wolałabym w jakiś inny sposób go wyleczyć, to patrzeli na mnie jak na wariata. A jednak się da. Szkoda że zanim się znajdzie odp. lekarza, to dziecko ma zrujnowaną odporność.