Cierp ciało jakżeś chciało -SPAM

kocham wszystkie podroby, oprocz nerek (chyba ze w pierogach)

Muszę dorwać takie świeże i spróbować. Ja właśnie kocham wątróbkę, ale nie można z nią znowu przesadzać i tak dla odmiany odkryć coś nowego. A serca jadłam tylko raz, babcia powiedziała, że to gulasz i nie wdawała się w szczegóły. Dobre było


Niedawno byłam na Węgrzech, oni uwielbiają wątróbkę, w sklepach była taka pasta do kanapek z niej a nawet bułki z wątróbką a cena jak za wołowinę.

Maya u mnie przejdą jedynie przemycone. tak jak wątróbka w domowym pasztecie. ale samej nie zjem. samych serc też nie. pamiętam jak babcia robiła zupy na sercach, żołądkach i innych takich. nie, nie.

ja w stanach sie ucieszylam jak glupia w sklepie jak znalazlam watrobki i zoladki kurczece. Kumpel stwierdzil ze "takie smieci to czarna biodota na poludniu je". A jak usmazylam watrobke z cebulka to wcinal az mu sie uszy trzesly

Uwielbiam serduszka drobiowe, moja mama z takim świetnym sosem jakoś je robi, szkoda ze rzadko, ale jak już zrobi i jak sie dosadze to mam dzienne zapotrzebowanie dzienne na białko z głowy po jednym posiłku

Kurczę robicie smaka... chyba jutro zrobię nalot na mięsny

Dla mnie wszelkie podroby fuuujjj

serca ok, bo to mięśnie przecież ;)

Wieprzowe serca tez dobre, ale już nie mają takiego specyficznego smaku jak te drobiowe. Wątróbką strasznie zalatują

Kurcze własnie zaczynam juttro ostatni tydzień HST, ciekawe jakie wyniki ostatecznie będą, progres w sile już jest ciekawe jak z tymi moimi mega opornymi obwodami.

Po dwóch tygodniach balu, nie-spania i jedzenia niekoniecznie zdrowego

Ładnie byku!

ja mam zamiar do końca roku na 1 powtórzenie machnąć 230 własnie rekordzik