KEBUL74zacznij dokladac po 2kg co trening lub nawet co tydzien , mowa o siadzie czy martwym
nie masz sie szarpac na maxa juz dzis ,
będę dokładał na tyle ile się uda
kerad37Ja dokładam po 5kg co trening a zarazem zwiększa się ilość serii co dwa tygodnie.Nie jestem typem ciężarowca typu:Gwid,Fan czy Kuba którzy targają duże kilogramy. Jeżeli kiedyś osiągnę 150kg to będzie fajnie.
u mnie gorzej z tym staraniem się szczególnie w ostatnim czasie, w robocie stres na maksa, żeby zdążyć z otwarciem drogi ekspresowej S5
ojantatuncio - podnosiłeś już w MC ponad 120kg w seriach !
Dlaczego zjechałeś?
Chcesz być silny musisz podnosić duże ciężary
Podnosząc mniejsze (na założoną liczbę powtórzeń!) nie wykorzystujesz swego potencjału.
120 jechałem, ale z paskami i t&g czyli z odbijaniem, teraz próbowałem bez pasków no i chwyt puszcza, od przyszłego tygodnia zwiększam
fanslaskatatuncioczyli uważacie, że po prostu trzeba podnosić ile wlezie ?
Nie. Uwazamy, ze trzeba przestac odkrywac co juz zostalo dawno odkryte, zaczac robic to poprawnie i progresowac.
Roznica miedzy klasykiem a sumo jest taka, ze dlugosci Twoich lapek,nog,tulowia lepiej zagraja przy jednym z nich. no i tor jaki ma pokonac sztanga jest dluzszy/krotszy. Bez silnych nog(przod i tyl), bedzie brandzlowanie a nie dzwiganie. Dupa w dol,cyc do przodu,uzyj nog do oderwania od podloza i nadania pedu jak miniesz kolana to domykaj. Proste, albo jak mawia nasz forumowy klasyk tempe - czyli kazdy tepak to potrafi.
ps. musze jednak o cos zapytac. Zastanawiales sie kiedys z kolega, dlaczego akurat przysiad i martwy ciag to sa jedyne(gdzie sztanga ma do pokonania wiecej niz 6cm) cwiczenia gdzie rekordy sa w kole 400kg? A jezeli tak, to skad pomysl na zignorowanie nog w waszych ciagowych rozmyslaniach?
w sumie nie chodzi o zignorowanie nóg ale większy akcent na plecy, z wcześniejszych filmików widać, że puszcza mi odcinek piersiowy, nawet prostowniki już prawie nadążają, a najgorzej jest z górą, masz jakiś patent na to
Dziękuję za dyskusję w moim dzienniku ! Niech moc będzie z Wami !