jak już tu było napisane wielokrotnie...każdy niech robi to co lubi i co uważa za słuszne
ja chciałbym sie podzielić własnym doświadczeniem...a myślę, że po ponad 26 latach
treningów mogę dać sobie na to przyzwolenie
W 1994 roku poznałem mojego Mistrza...ja wtedy ćwiczyłem 12 lat i byłem uważany za jednego z najlepszych w sportowej sandzie w naszym kraju...i....przezyłem totalny szok bo ten człowiek "pozamiatał" mną w kilka sekund a ja nie zdążyłem nawet zareagować...upss...dodam tylko, że on wtedy miał lat 5
to była naprawdę cenna lekcja dla mnie i dała mi dużo do myślenia...
Obecnie po tych wszystkich latach tak sobie czytam te tematy na forach i oczom nie wierzę....ponieważ każdy widzi tylko swoje ( i na pewnym etapie jest to bardzo dobre i potrzebne) ale.....
prosta rzecz na początku lat 80-tych nie mieliśmy w naszym kraju mma, bjj, thaja....a jakoś dawaliśmy sobie radę na ulicy ćwicząc w sposób tradycyjny...cokolwiek to znaczy...
Dziś mamy praktycznie możliwość ćwiczenia wszystkiego i Bardzo dobrze bo każdy znajdzie coś dla siebie ...i tylko kwestia co chcemy osiągnąć?
Chcę być nr 1 na światowych ringach?...to wybieram...to...to czy tamto...
chcę ćwiczyć dla siebie i poznawać inną kulturę? wybieram coś innego...itd....
Jako były zawodnik doskonale poznałem smak wygranej...ale poznałem taże gorycz porażki...i uważam to za bardzo cenne doświadczenie życiowe..ponieważ wtedy okazuje się kto jest a kto nie jest twoim prawdziwym przyjacielem i co się stanie jak Twój czas w sporcie przeminie
Teraz...po zakończeniu "kariery zawodniczej" cieszę się, że tego doświadczyłem bo z radością mogę ćwiczyć już tylko dla siebie
p.s
ulica...rządzi się swoimi prawami i w dzisiejszych czasach nie istnieje sport, sztuka walki doskonała...która zapewni wyjście cało z opresji..zwłaszcza jak trafimy na "zawodowców" którzy z usiechem na ustach podchodzą aby zaatakować z "partyzanta"
Mam olbrzymi szacunek do osób ćwiczących sporty walki...wiem jak ciężka to praca....ale mam małą prośbę wy także uszanujcie innych co wybrali inny sposób samorealizacji....no chyba , że piszą ewidentne ******ły wtedy "jedźcie" po nich po całości