Dmq92 - Wiosna 2022

dmq92

10 prawie

Pisałeś jakiś zaś temu , że masz 30 proc BF
Tak sobie myślałem, że nas lekko bajerujesz bo pamiętam w jakiej formie byles przedtem.
Ale widzę, że nie bajerowales.
Przemiana na prawde elegancko
Życzę przy okazji , żebyś więcej nie musiał aż z takiego BF schodzi.

No niby wypadało by pogratulować ale za to co ze sobą zrobiles wczesniej , będąc w życiowej formie to powinienes w pie.dol dostać porzadnie

wincol

No niby wypadało by pogratulować ale za to co ze sobą zrobiles wczesniej , będąc w życiowej formie to powinienes w pie.dol dostać porzadnie

Lotototo..

Ludzka rzeczą upadać
Ważne żeby powstać silniejszym


Mala zj**ka może być

wincol

No niby wypadało by pogratulować ale za to co ze sobą zrobiles wczesniej , będąc w życiowej formie to powinienes w pie.dol dostać porzadnie

To nie takie proste. Jak jesteś zajechany miesiącami, przetrenowany, nie śpisz nawet na lekach bo jest tak organizm trupem, drzesz mordę na wszystkich o nic, śpisz ja prześle w pracy, glod nie daje żyć spac srac… to jak sobie z tym poradzić? Ja to po prostu zle robiłem. W tym momencie śpię 9h na mini dawce nasennych, zero nerwow bez powodu, zero głodu, zero k***a. I to jest ta różnica, ten ogarnięty w końcu trener który reaguje.

Pamietam co pisales , co m.in. się do tego przyczyniło itd ale to też nie może być wymówka bo jednak jak sam na swoim przykładzie widzisz może być zupełnie inaczej.. I oby już tak było zawsze

Z perspektywy czasu wiem ze największym problemem moim było zle podejście, brak wiedzy i alkohol.

Od początku tej przemiany pracujesz z Dawidem? Nawet jeśli nie to widać, że dużo cię nauczył w podejściu etc.

Już w zeszłym roku jak praktycznie się zajechałem na redu, pomógł mi na masie ale tam tez zdarzało mi się podpijac itp choc jestem pewny ze po redukcji pare dobrych kg miałbym więcej. Bo mając 105 kg w szczycie wyglądało to moim zdaniem dobrze. Ale w 2 tyg redukcji zaczalem konkretnie chlać i poszło się j**ac. Potrzebowałem czasu żeby się ogarnąć i jakos chyba od lutego lecimy razem jak nie wcześniej. Po drodze zachlalem pale raz chyba jak pamietam, z ciężkim sercem przyznałem się do tego Dawidowi i powiedziałem ze mówię rodzinie ze jestem alkoholikiem i kończę z alko całkowicie. Od tego momentu nie mam najmniejszego problemu bo ja nie mam problemu ze mnie ciągnie do alko tylko ja mam tydzień kaca a jedyne co pomaga to klin.


Ale nie chce już tego poruszać kolejny raz. To jest za mna. Wcale o tym już nie mysle, jak z dragami kiedyś, po prostu nie istnieje.

Coś mi się wydaję, że Dawid zrobi karierę nie tylko jako zawodnik ale i trener ;)