ja specjalnie o te orzeszki na "zajaczka" poprosilam, chociaz wole takie w lupinkach, nie solone, ale nie ja wybieralam. wolalam, zeby mi to kupili, niz jakies slodkosci, ktorych nie moglabym zjesc, a wyrzucic przeciez szkoda. tylko, ze ja licze kalorie. nie jakos oblednie, co do sztuki, ale zawsze. zgodnie z teoria Binia, Kaina i innych, ze dieta dieta, ale jak dostarczysz zbyt duzo kalorii, to i tak sie odlozy, bardziej lub mniej, ale zawsze. a orzechy to cala masa kalorii... odstepstwa sa jak najbardziej ok, byle nie za czesto. w koncu wszystko jest dla ludzi. tylko ze ja juz od swiat tak sobie folguje czas z tym skonczyc!!! podejrzewam, ze wlasnie dlatego ckd jest az tak popularna - tam odstepstwa sa co 1-2 tygodnie - caly dzien (lub nawet dwa) zarcia wszystkiego, co chcesz...
dzisiaj juz bylo lepiej wszystko pod kontrola, chociaz troszke mi sie tesknilo za tymi orzeszkami. co mnie martwi, ze w poniedzialek sa moje urodziny, wiec rodzice pewnie pokupia ciacha, chociaz wiedza, ze ja slodyczy teraz nie jadam. a wieczorkiem do restauracji ide z kolezankami. jutro jade tez do przyjaciolki, ale zapowiedzialam jej, zeby nic nie kupowala, zreszta sama dba o linie, wiec bedzie ok.
babkajojo, a gdzie ty sie wybierasz, jezeli mozna spytac?
Gosia