vena84 / DZIENNIK- palenie fatu, rzeźbienie

to przez te moje slodkosci... udziela ci sie

miałam nie liczyć a siedzę i myślę,co jutro teoretycznie zjem,co zrobię i jak wyjdzie B/T/W

a ja mam zamiar przestac liczyc ...

polecam venuś, jak masz ochotę na czekoladę
wczoraj sobie taką zjadłam.
mało to ma oczywiście wspólnego ze zdrową gorzką czoko, ale takie podrabiane z nadzieniem są the best :-]

dobra jest też wedlowska gorzka z advokatowym

fly jadłam już smaczna,ale zdecydowanie preferuję marcepanową której ostatnio u siebie nie mogłam nigdzie znaleźć,a miałam taką ochotę

ooo
a ja za chwilę idę do sklepu...

MAM TAKIEGO DOŁA,ŻE SZOK ale o tym za chwilę najpierw wypiska z treningu,który był super

ROWER

TRENING klatka + plecy

1 wyciskanie na skosie 5x5 w formie clusters (90s)
(rozgrzewka 10x4kg-hantle 6xgryf 3x22,5kg)
5x5 (25/25/27,5/30/30kg)

2 wiosło sztanga 5x5-8 przerwa10sek i na maksa (90s)
(rozgrzewka 10x18kg,6x25kg,3x30kg)
35kg8/8 37,5kg 7/5, 6/4, 6/5 40kg 5/4

3 pompki 4x max (60sek) 5/6/6/5

4 ściąganie drążka górnego do klatki 4x3-5 (60s)
1x5 (35kg) 3x5 (40kg)

ROWER


Trening fajny,dobrze mi się ćwiczyło skróciłam przerwy i zmieściłam się w 1h...

A teraz to,co mnie spotkało:

Właśnie siedzę i ryczę,bo nie będę mogła ćwiczyć przez jakiś czas,a miałam plany chciałam zacząć w tym tygodniu biegać,dzisiejszy trening tak dobrze szedł byłam taka szczęśliwa,a tu pech chciał i jestem poobijana z krwiakiem na kolanie i ledwo co chodzę

Wracałam do domu rowerem dosłownie 10min nawet nie przed dojechaniem do domu po prostu nie wiem jak się to stało nie potrafię wytłumaczyć...i wylądowałam na masce auta,które dodam,że stało oczywiście w miejscu,gdzie stać nie powinno,czyli na jezdni przy chodniku...i znalazłam się na masce wybijając ramieniem i barkiem przednią szybę tego auta (stary fiat punto) do teraz nie wiem jak to się stało,dobrze tylko,że nie uderzyłam głową...łopatka zakrwawiona,kolano spuchnięte na maxa no i do szpitala na szczęście mocne stłuczenie kolana,ale i tak ledwo co chodzę no i kawałki szkła mi oczyszczali,bo pełno miałam drobinek na łopatkach i barkach,posiniaczona jestem cudownie
zadzwoniłam po brata i przyjechał,czekaliśmy na drogówkę 1,5h ogólnie ponad 3h męczarni masakra
w dodatku skończyło się na tym,że obydwoje dostaliśmy mandat w wysokości 100zł...nie dosyć,że bezrobotna to jeszcze teraz przyszło mi płacić i nie ma to jak dostać mandat,a nie prowadzić auta...ale ja się przyznałam do winy,bo to ja wjechałam,ale facet nie dosyć,że stał i utrudniał ruch to jeszcze miał wielkie pretensje
mam nadzieję,że nie przyjdzie mi się jeszcze pałętać po sądach,bo nie wiadomo jak on z odszkodowaniem,ubezpieczony był,ale nie wiadomo,czy mu przyznają

co za dzień,wszystko zaczyna mi się powoli pier****ć
dodam jeszcze,że 5min przed czarny kot przeleciał mi drogę

teraz siedzę i ryczę,bo o treningach mogę teraz pomarzyć ku**a

wena -
wiem jak to boli jesli chodzi o przerwe w treningach... ja moja reke czuje do dzis i nie moge sie na niej np. oprzec... ale ten twoj bark i kolano to szok... zeby to nie bylo nic powaznego - bo powiem ci ze prawdopodobnie najgorsze przed toba - ja nasilenie bolu mialam dopiero na drugi dzien....
trzymaj sie dziewczyno i nie rob nic, to szybciej przejdzie

yoyo tylko kolano praktycznie jest bardzo zbite prawie 2razy większe niż normalnie ledwo co do wanny wlazłam,a bark i łopatka są porozcinane,bo nimi rozbiłam szybę i nic mnie nie boli i mam nadzieję,że nie będzie,ale kto wie w końcu silne uderzenie było skoro pół szyby poszło,a jechałam chyba 26km/h to jednak tam jakaś prędkość jest

mam doła na maxa...teraz to stracę to,co jakoś tam wypracowałam przez te kilka miesięcy

venuś, trzymaj się dzielnie!
paskudna sprawa, przyznaję, ale mam nadzieję że szybko się zagoi

nie myśl o treningach, najwazniejsze to wyleczyć kolano i bark, później wszystko się ułoży

a kierowca samochodu... brak mi słów !