Akne,
ja bylam aktywna zawsze. Nawet w gimnazjum czy liceum byly cwiczenia z lekkimi hantelkami, w domu wysoki step, aerobik, duuuzo jazdy na rowerze, skakanka, jakies wytrzymalosciowki.
od chyba 12 roku zycia zaczelam zabawe z odchudzaniem, jadlam nieraz mniej niz
1000kcal. w liceum tez sie odchudzalam,
wiecznie na diecie, choc przyznaje, ze pozwalalam sobie i na slodkosc i na wodke (dobre stare czasy...
).
Wczesnie zaczelam miesiaczkowac i sie odchudzac i oto efekt. sama sobie winna...
Dzis rower na czczo i uni...jeszcze 4 tygodnie i jestem wolna...Tzn do wrzesnia
a od polowy maja praca na full time
Ale dobrze jest!
Lubie szybkie tempo zycia
Jutro trening i scianka, sobota urodzinowe grillowanie (spoko, najem sie warzyw i troche miecha i ryby), niedziela Portland i skalki! Moze jakies zdjecia przywioze