Szacuny
14
Napisanych postów
355
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
4254
Jeśli zerwałeś ACL to kolano będzie ci się co jakis czas skręcać albo uciekać.
Jeśli masz mocne mięśnie powinny trzymać kolano stabilne, ale nie w każdej okoliczności. A każde kolejne skręcenie kolana może powodować uszkodzenia łąkotek i wtedy robi się jeszcze wiekszy bałagan w kolanku.
Jeśli wiążesz życie ze sportem nic tylko konkretny ortopeda i rekonstrukcja :)
Pozdr
Szacuny
0
Napisanych postów
1
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
10
Piszę pierwszy raz i proszę o pomoc.
Na samym wstępie powiem, że jestem już zapisana na wizytę do lekarza, ale chciałabym dowiedzieć się od Was czy wiecie co może jest z moim kolanem. Sprawa zaczęła się jakieś 4 miesiące temu kiedy bardzo mocno stłukłam sobie kolano, w skutek paru upadków. Po prawej stronie prawego kolana wyrosło mi dosłownie'trzecie kolano' bolało do tego stopnia, że ledwo mogłam chodzić. Obrzęk zniknął stosunkowo szybko dzięki częstym okładom z lodu. Kolano bolało, ale o wiele mniej niż przedtem. Od tamtej pory gdy tylko upadnę na to kolano od razu puchnie i piecze, od czasu do czasu tracę w nim czucie(tylko po prawej stronie) nie czuję zimna/ciepła ani kucia np igłą, nie jest tak jednak przez cały czas. Zmieniając pozycję kolana po długim czasie odczówam ból...
co to może być?proszę o pomoc i pozdrawiam!:)
Szacuny
2
Napisanych postów
13
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
420
Dzieki serdeczne za odpowiedz.
No chyba faktycznie rekonstrukca, bo sport dalej chce uprawiac.
Mam jeszcz pytanie, czy trzeba operacje przeprowadzac jak najszybciej czy moze to byc np. za rok?
Jestem zagranica obecnie, a tutaj to duze koszty, a w Polsce bede pod koniec roku.
Slyszalem tez ze nie u wszystkich nastepuje poprawa po operacji. Czy jest to wina lekarza, czy moze zlej rehabilitacji?
Szacuny
14
Napisanych postów
355
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
4254
No czekać można.
Ja miałam rekonstrukcje po trzech latach. W tym okresie jeździłam na desce, pływałam i ćwiczyłam na siłowni, tylko że kolano sie kilka razy skręciło i doszły problemy z łąkotką i mam chondro-cośtam drugiego stopnia, a jak operacja byłaby szybciej byłoby tego mniej :)
Więc można czekać ale trzeba na kolano uważać.
Mi lekaż powiedział szczerze, że w 80% przypadków jest poprawa a w 20% jest jak było, czasem gorzej :(
Wina to róznych rzeczy, może lekaz jakos tam źle wywiercić te dziurki(mówiąc w uproszczeniu), może rehabilitacja źle prowadzona no i te zmiany w kolanie właśnie typu uszkodzenia łąkotek.
Szacuny
0
Napisanych postów
22
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
77
po mojemu to się wyklucza, bo jak jest bez obrzęku to znaczy że jest a III stopień zerwania brzmi złowrogo , z drugiej strony to morze być tak , że kikuty więzadła nie mają obrzęku...
Ale co by to nie znaczyło, to i tak przesrane
Szacuny
14
Napisanych postów
355
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
4254
Nie ma za co dziękować :)
Pamiętaj też, że jeśli nie stać cię na prywatna operację to w kolejce z NFZ czeka sie co najmniej pół roku. Ja w Sport-klinice czekałam 10 miesięcy.
Szacuny
0
Napisanych postów
3
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
39
Tez mi sie takie wydawlo troche wykluczajace;/ Pewnie jest enie najlepiej, bo zuje ze kolano luzne, jescze do tego jakies uszkodzenie lekotki;/
,,łekotka przysrodkowa z cechami rozwarstwieniowego uszkodzenia w przedniej czesci trzonu rogu tylnim"
To tez operacyjnie sie robi
Szacuny
0
Napisanych postów
7
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
10
A ja już wiem jak brzmi mój uraz. naderwanie wiązadła Lcm i Acl. niestabilność przyśrodkowa. łękotka jest lekko zmiażdżona. Lekaż obiecał, że bez operacji napewno się obędzie. trzymam go za słowo.Jest piąty tydzień od kontuzji. Cwiczę już drugi tydzień. Noga zgina się do 110 stopni. Ucze się chodzić jak kazał rehabilitant ,aby nie utykać. trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć, bo bez tego kolano "sztywnieje" i znów utykam. Pracuje teraz nad zginaczami.Jestem fryzjerką, więc moje nogi będą duuuużo stały ...tak bardzo liczę, że poprostu to samo minie, po ćwiczeniach. albo tylko się łudzę....?