Kolano, artroskopia, łękotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja itp.

Gita, jak zwykle zastosowałaś odpowiedź "zmasowaną" :). Mam nadzieję, że nie jest wszystko przed Tobą, bo i tak naderwane ACL to nic przyjemnego i tez masz z tym problem. ACL i PCL to akurat chyba najwazniejsze stabilizatory stawu. Reszta wiezadel moze sie zrosnac, albo mozna zszyc.

wiesz co fanisio nie mogę z byt wiele napisac niestety o tej wstawce z biodra ponieważ, problem nie dotyczy osobiście mnie tylko mojej dziewczyny której staram sie jakos pomóc :/ a lekarz z tego co wiem nie roztrząsał sie za bardzo nad tym o co chodzi z tą wstawką . w sumie może i lepiej by było spróbować najpierw zastrzyków tylko jeśli one nie pomogą to moja dziewczyna będzie musiała iśc od razu na operację a potem długo leżeć w łóżku a to oznacza- jeden rok na studiach w plecy :/

... i sorki za przekręceni e nicka ....

eee, przyzwyczaiłam się - tego nicka uzywam juz 8 lat i dużo ludzi go przekręca. ;) zdrówka dla dziewczyny, a teoria jade88 zatacza coraz szersze kręgi.

Ktoś wie coś może na temat wstawki z biodra? Czy stamtąd pobierają chrząstke do hodowli? Bo tylko takie wytłumaczenie znajduję a w artykułach o przeszczepach nie piszą skąd pobieraja (tzn piszą - albo dawca i biorca są jednym organizmem albo pobiera się ze zwłok)

Gita, no więc zaczęło się od zerwanego więzadła na treningu, kiedy się troszkę potknęłam i naprawdę delikatnie upadałam na jedno kolano, choć to nawet ciężko upadkiem nazwać...
Potem przez 2 tygodnie nie mogłam ruszyć nogą, kompletny blok kolana... no a potem koniec treningów, koniec biegania, obozów sportowych, w-fu, nawet koniec dyskotek... moje kolano niewiele potrzebowało by doszło do kolejnych skręceń, czy jak to nazwać... np. przy wchodzeniu po schodach, raz kiedy wychodziłam z wanny zapomniałam i stanęłam najpierw chorą nogą i kolano nie wytrzymało...
Kiedy trafiłam na stół moje kolano jak to trafnie zauważył mój lekarz było kompletną ruiną i śmietniskiem...
Rozszczepy kości... właściwie ciężko wytłumaczyć skąd się wzięły, ale chyba najbardziej prawdopodobną przyczyną są narośla... ponieważ w miejscach gdzie starła mi się chrząstka stawowa wyrosły mi takie powiedzmy "bolce" które zniszczyły mi nerwy a przy okazji prawdopodobnie przyczyniły się do rozszepu kości... na szczęście trafiłam pod nożyk w ostatnim momencie bo jeszcze trochę a kości całkowicie by się roztrzaskały... ale jak na teraz jest ok... a w razie czego mogę jeszcze cały staw kolanowy wymienić na tytanowy ;D... z powodu swoich przygód jestem trochę przeczulona dlatego wciąż dostarczam nowych pacjentów swoim lekarzom w postaci moich znajomych... =] ale grunt to się nie poddawać i mieć dobre nastawienie ;D tak więc głowy do góry ;D

Ja też straszę moich znajomych. Przyjaciel na nieszczęście uderzył się w bardzo zły sposób w kolano (rzepką trafił idealnie w blat biurka od spodu) i chodzi i narzeka. Że chrupie i boli. No to go namawiam na ortopede. Ale chyba się boi bo już ma jedna przewleklą chorobę i druga w komplecie mu potrzebna chyba nie jest. Jedno jest pewne - lepiej chuchac na zimne - ja pewne objawy (teraz taka mądra jestem) ignorowałam przez miesiące i teraz żałuję. Dlatego z drugim kolanem walczę ledwie zaczęło przeskakiwac.

Dajankaa, to Cię podziwiam, że masz takie nastawienie przy takiej masakrze. Ja jak podejrzewałem ostatnio jakies lekkie uszkodzenie lakotki, to 3 dni smutny chodziłem ;)

Mam tez do Was prośbę, żebyście podpowiedziały jakichś dobrych lekarzy temu koledze: kliberr{małpa}tlen.pl- szuka lekarzy w okolicach Poznania. Chyba trafil do niezbyt dobrego, bo od razu mu noge w gips wsadzili po zerwaniu wiezadla. Jesli robią w okolicach Poznania prywatnie za rozsądną cenę, to też możecie podpowiedzieć.

Dajankaa, no ja też jestem pełna podziwu dla Ciebie, że zachowałaś optymizm. Wychodzi na to, ze masz bardzo delikatne kolanka.
Trochę się wkurzam już, bo od artro minął miesiąc, a mnie wciąż kolanko boli w miejscu łękotki, a przecież z łękotką nic mi nie robili... Czy to jest normalne?

Gita, ja przez prawie dwa miesiace mialam taki dziwny ból. Tez niby nic nie mialam robione a w kilku ulozeniach kolana "tam w środku" bolało. Wiesz, cierpliwości - tam troche grzebali.

ta wstawka to kość z biodra a nie chrząstka ... pobierana od osoby której ma sie to wszczepić