Szajba - In Comfort Zone

MTB zawsze w cenie. Ciepło tam u Was?

Las jak las, wiosny ni widu ni słychu, piździ niemiłosiernie a po wszystkim w domu czekała na mnie łyżka oleju i trochę zieleniny
No nic, może jutro będzie lepiej

Co zrobić na mnie wczoraj ośmiornica..

Hmm, chyba trochę przegiąłem

Ostatni tydzień
BMR - 1770x7dni= 12390kcal
Spalone na treningach - 8628kcal
Suma - 21018kcal
Spożyte - 14200kcal

Deficyt - 6818kcal.

Zakładając dodatkowe 500kcal dziennie tylko po to by wstać z łóżka, coś zjeść, porobić coś wychodzi tygodniowy deficyt na poziomie 10000kcal.
Trzeba jakieś zmiany wprowadzić w diecie.

Trening
Godzina na trenażerze. Szkoda gadać, miały być interwały skończyło się na chęci dotrwania do byle jakiego końca.

Nie znam się, to się wypowiem.

Narzucając taki deficyt na starcie:
- wiążesz sobie ręce na jakikolwiek manewry w przypadku zastoju;
- notujesz spory spadek energii/mocy co powoduje i mniej efektywny treningi oraz spadek NEAT;
- trudno jest utrzymać taką dietę i prędzej czy później się pęka.
Ostatni punkt dotyczy też keto. Nie jest to dieta dla każdego, ponieważ nie każdy jest w stanie ją długo utrzymać. I potem zdarzają się np. Takie akcje z naleśnikami żony. Brakuje Ci węgli i przez to zjadasz 10 sztuk. A jakbyś był na zbilansowanej, to pewnie skończyłoby się na 5.

Pewnie nie napisałem nic czego nie wiesz, ale chciałem się wymądrzyć

Wrzuciłbym węgle w przedtreningowym. Coś w stylu kilku zimnioków.

BzykuDG

Nie znam się, to się wypowiem.

Narzucając taki deficyt na starcie:
- wiążesz sobie ręce na jakikolwiek manewry w przypadku zastoju;
- notujesz spory spadek energii/mocy co powoduje i mniej efektywny treningi oraz spadek NEAT;
- trudno jest utrzymać taką dietę i prędzej czy później się pęka.
Ostatni punkt dotyczy też keto. Nie jest to dieta dla każdego, ponieważ nie każdy jest w stanie ją długo utrzymać. I potem zdarzają się np. Takie akcje z naleśnikami żony. Brakuje Ci węgli i przez to zjadasz 10 sztuk. A jakbyś był na zbilansowanej, to pewnie skończyłoby się na 5.

Pewnie nie napisałem nic czego nie wiesz, ale chciałem się wymądrzyć

Uczciwie przyznam że dałem dupy.
Kilka lat wstecz robiąc redukcję w konkursie "Krata na Lato" rozpoczynałem z identycznego poziomu wagi z tą samą kaloryką. Pracowałem fizycznie i trenowałem siłowo. Jeśli jednak porównać wydatek energetyczny w tamtym okresie i aktualnie to różnica jest kolosalna. Nie wziąłem tej różnicy pod uwagę a Pani Ambicja podszeptywała że dam radę i wszystko będzie OK.
Kolejna sprawa, brak energii na treningach. Tu przyczyną może być to iż w najmniejszym stopniu nie odczuwam potrzeby "posiłkowania się" i większość pożywienia wpada po treningu i wieczorem. Jem bo wiem że muszę zjeść, a nie dlatego że potrzebuję. I o ile w ciągu dnia na normalną aktywność mam energie, o tyle już przy próbie kręcenia na trenażerze w trakcie rozgrzewki odczuwam ociężałość i pieczenie w nogach.
W keto bywałem już po kilka miesięcy i nigdy nie miałem problemu z utrzymaniem, co więcej, lubiłem ten system dietetyczny. Zdaję sobie jednak sprawę z tego iż przy intensywniejszy treningach może mnie mocno stopować.
W planie mam wprowadzenie węglowodanów przedtreningowo (o czym Fighter wspomniał), tu muszę pomyśleć nad dawką. Zalecane 25-50g wygląda trochę słabo wziąwszy pod uwagę że potrzebuję i węgli na trening i trochę przydałoby się by wspomóc regenerację potreningową. Pomyślałem więc czy by nie wprowadzić około 50g węgli (głównie proste) pół godziny przed treningiem i około 100g (proste mniej) po treningu.

Warto byłoby zastanowić się czy nie lepiej zamiast potreningowo to w trakcie treningu. Pozwoli Ci to przyśpieszyć regenerację i nie będziesz musiał potreningowo ich wrzucać.

No właśnie ja bym też obstawał przy węglach w czasie treningu. A jak masz taki godzinny, to ze 30 g w połowie i resztę po. Coś w ten deseń.

Myślać o potreningowych węglach miałem na uwadze coś solidniejszego niż płyny. Ryż czy kaszę gryczaną. W ten sposób mógłbym wzbogacić nieco dietę o błonnik. W trakcie treningu właściwie jedyne co byłbym w stanie przyjmować to płyny czyli woda z jakimś proszkiem
--EDIT--
Tak, w trakcie ze 30g prostych i reszta potreningowo to mogłoby być jakieś sensowne rozwiązanie.

Muszę to sobie jakoś sensownie poukładać.

Polecicie może jakieś carbo czy "cóś" przedtreningowo tak by skład opierał się na węglach prostych (preferowałbym glukozę) z wyłączeniem fruktozy która tu wydaje się zbędna?


Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2020-03-03 10:58:20