Szajba - In Comfort Zone

Trening
Miało być trochę inaczej ale wyszło jak wyszło. VO2Max-y nie weszły, weszło 45' z mocą na połówkę czyli 280watów.
Tym samym póki jestem na redukcji wycinam z kalendarza wszystkie treningi VO2Max, bo i tak nic z tego nie będzie.

Dziś bez treningu. Leżymy do góry .... i robimy regenerację.
Nim to nastąpiło, zatyrałem się w ogródku.
Czołem

Podładowałem wczoraj tłuszczami. Dziś jakby lepiej
Kurier przywiózł motywację do treningów kolarskich, a jutro będziemy motywować się do biegania.

Oczywiście za wszystko płacę kartą. Kto wie, jak świat się skończy może nie będę musiał spłacać



Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2020-03-11 14:06:46

Aż kusi aby na tej zasadzie wydać co nie co w Sephorze:)
A czajnik tez nowy?

Czajnik stary, ale mało używany bo 16kg, 24 i 32kg mam wydarte do krwi

Czyżby Grand Prix 5000 ? na bogato
Ja na ten sezon chyba uderzę w budżetowe Shwalbe Lugano


Zmieniony przez - fsl w dniu 2020-03-11 14:45:24

To nie kwestia bogactwa a raczej potrzeby.
Potrzebuję opon trwałych, o dobrej przyczepności na suchej i mokrej nawierzchni, lekkich i odpornych na "urazy". Te wszystkie cechy posiadają GP 5000. Wziąwszy pod uwagę że znakomitą większość swoich treningów latam ze średnią powyżej 30km/h gdzie "strzał" czy uślizg opony kończy się upadkiem i dłuuuugim szlifem po asfalcie, w trosce o własne bezpieczeństwo używam nieco droższych ale sprawdzonych technologii.

Myślę że inwestując trochę więcej w opony pojeździsz na nich bezpieczniej, pewniej i ze dwa razy dłużej.

Trzeba dorosnąć do kupowania rzeczy droższych. Bo biednych ludzi nie stać na tanie rzeczy.

Ja się wahałem między GP5000, a Schwlbe Pro One 2020, które są jeszcze lepsze i poszedłem w Schwalbe. Nie żałuję, bo spisują się rewelacyjnie i na płaskim i na szybkich zjazdach tu na Cyprze.

Mocno dyskusyjne stwierdzenie o wyższości Schwalbe na Conti
TEST