Szajba - In Comfort Zone

Czyli nadal tłuszcze wysoko, tutaj bez zmian.
A fajki jakoś ograniczone czy nieszczególnie?

Czym się strułeś, tym się lecz
Nasyconych generalnie nie tykam a jeśli już to w obecności steroli.
A papierosy? To bardziej skomplikowane...

Dzień wolny.
Trzy dni treningu, dzień wolny, trzy treningu i wolne ... a może to miały być trzy tygodnie ostrego trenowania i czwarty tydzień luźny? Trzeba będzie kolejny raz przysiąść do Friela i kolejny raz wybrać "co lepsze kawałki"
Tymczasem ... dzień wolny
Rower poskładałem do kupy. Wymieniona większość elementów ruchomych takich jak łożyska, linki, pancerze, łańcuch , klocki, kółka przerzutki, kaseta i blat. Rower dostał nowe/stare kółka na prawie nowych GP5000, stary blat 52T wymieniłem na 53T z owalizacją 10%. Pozostało nałożyć wosk na karoserię i gdy tylko pogoda się poprawi sprawdzić czy mój weteran nie rozsypie się na drodze po tym składaniu

No pięknie wygląda. Przy nim mój to złom...

Wygląda bardzo profesjonalnie, robi wrażenie

Dampaz

Przy nim mój to złom...

Nie pierdool Waść

Viki

Wygląda bardzo profesjonalnie, robi wrażenie

Wygląda kolorowo

Zajechałem się. Fizyczna robota na głębokim deficycie energetycznym nie sprzyja ni treningom ni regeneracji.

Nie p******e.
Wygląda obłędnie.

Ostatni komunikat wydano w jakimś tam ważnym i renomo..nowa...wanym żurnalu, że niska dostępność energii w sporcie to norma. Tzn. sportowcy jedzą duuużo za mało. Raczej się z tym nie wygra.

Nawet takie badanie widziałem, gdzie tak naprawdę 30kcal na kg FFM to jest minimum wg wszelkich norm, a w jakiejś grupie kolarskiej w ciężkim okresie treningowym jedli 7kcal na kg FFM.

Masakra


Zmieniony przez - Dampaz w dniu 2021-04-02 19:31:54

Od ostatniego treningu udało mi się pojechać na wódkę rowerem, w tę i nazad 30 minut aktywności, nazad w zdecydowanie wyższym tętnie Wieczorem tegoż dnia wpadła jeszcze godzina na trenażerze ze średnią mocą z całości 246W. Kolejnego dnia, a niedziela to była, wpadło 7,5km marszu, bez konkretnego celu. Dziś godzina na MTB w lesie. Plan był nieco dłużej pojeździć, jak już się w błocie upieprzę to trzeba to wykorzystać, ale temperatura spadła mocno w dół, deszcz zmienił się w śnieg i się mię odechciało.
Jeszcze nie wiem na co jutro będę miał chęć, więc się z prognozami dnia jutrzejszego nie wychylam
Czołem

Też kiedyś wracałem w nocnych mrokach po spożyciu tylko nie pamiętam jak wróciłem bo jeszcze nie miałem Stravy

Spożycie niewielkie było, w końcu rowerem miałem wracać. Na większe wybrałbym się autem, na czterech kółkach łatwiej wracać


Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2021-04-05 21:17:25