Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Sorry Jurek, no oczywiście, że Marek. Nie wiem, o czym myślałem, bo wiem doskonale przecież, jak masz na imię Marku. Czy 100 kg po urazie rdzenia w części szyjnej, czy piersiowej? Pytam, bo jak w części piersiowej to ręce mają zdrowe. Wynik 53 kg zawodnika i 100 kg wycisnąć to dla zdrowej naturalnej osoby jest to super wynik. Ja kiedyś 145kg wyciskałem ważąc 92 kg i byłem dumny z wyniku. Oczywiście bez wspomagania, nawet białkiem i kreatyną z tym, że ja kung-fu i kick-boxing wtedy trenowałem, a siłownia tak dwa, trzy razy w tygodniu była, dlatego uważam to za niezły wynik. Utrzymywałem ten wynik przez kilka lat, ostatni raz w wieku chyba 34 lat zrobiłem ten rekord, ale już 100 kg sam ważyłem. Pamiętam, ani o kilogram nie chciało pójść więcej, jak zabetonowane. Może, gdybym tylko na siłowni ćwiczył i właściwie wszystko prowadził to udałoby się z 5 kg więcej popchnąć, kto wie.
Dzisiaj lekki trening 5 oraz 7,5 kg hantalami i kettlami, bicepsy, plecy, martwy ciąg i barki.

Bark po tym lekkim FBW nie boli.





Zmieniony przez - olotraper w dniu 2020-02-11 01:14:43

Dzisiaj trening nóg plus trochę klatki i pleców. Objętość treningowa nieduża, ale inne ćwiczenia rowerek i przysiady na rozgrzewkę przy drabince też dały efekt. Razem 1550 kg, czas 1 godzina.

Interesujące te urozmaicenia w czasie chodzenia na bieżni.
Z pewnością pomogą w poprawie koordynacji w chodzeniu.

Taką mam nadzieję. Nudne jest też takie ciągłe normalne chodzenie.

Niby bezpieczna suwnica Smitha, ale o mało z nią się nie wywróciłem. Za dużo krzepy w nogach , taki żarcik. Trening godzina, objętość tylko 1350 kg, ale wioślarz i rowerek zmęczyły mnie mocno. Mam nową zabawkę dofinansowaną z PFRON.

Dzisiaj zmęczony po wczorajszym ciężkim treningu, więc była tylko godzina rehabilitacji i chodzenie na bieżni elektrycznej.

Intensywnie ćwiczę codziennie, ale nie są to typowo siłowe treningi. Oczywiście wrócę do nich, ale stopniowo. Ciągle jakiś dziwny mój lewy bark.