Szajba - In Comfort Zone

Paatik

Jakoś słabo Cie połamało jak tak sobie pobiegałes i pojezdziłeś...

dokładnie jak jest siła na trening to nie ma tragedii

A co tam Panie na Mazurach?

paawo

A co tam Panie na Mazurach?

A co tam Panie na Mazurach to nie wiem W przyszłym tygodniu będę to coś skrobnę
Tymczasem na Warmii ...
Wczorajszy dzień przeleżałem próbując się do kupy poskładać. Podejrzewam, że mnie "przewiało", choć sam ten termin nie bardzo do mnie przemawia. To chyba coś jak "zespół niespokojnych nóg", "zespół przewiania"
Nic to, medykiem nie jestem, ale przemawia do mnie twierdzenie "czym się strułeś, tym się lecz".
Zafundowałem sobie trzy godziny kuracji. Właściwie godzina by wystarczyła, na więcej i tak sił nie stało.
Wpadła więc godzinka mocno, kolejna słabiej i w trakcie ostatniej trzeciej godzinki biłem się z myślami czy aby pod byle pozorem po pomoc nie zadzwonić.

Same złe rzeczy, same złe.
Kontuzja trójgłowego łydki uniemożliwiła mi treningi biegowe, niestety na rowerze jest prawie OK. No to kręcę.




Interwałów miało być więcej, ale ostatnie dwa upchnąłem razem z pierwszym. Tym samym wpadło 60s na 600W
Taki mój mały rekordzik.
W następnym tygodniu, jak coś zjem wcześniej i nadymam w koła by się nie ślizgały, spóbuję to trochę podbić



Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2019-10-26 21:37:19

kontuzji nabawiłeś się biegając ?

600 stówek bardzo ładnie

Cóż się z łydką stało?

Nie mam bladego pojęcia jak się nabawiłem kontuzji łydki. Pamiętam że biegłem, długo biegłem, wpadły 72km i jak się po przebudzeniu zwlokłem z łóżka to kontuzja już była. Chyba nic poważnego, stawiam na naciągnięcie brzuchatego. Z każdym dniem jest jakby lepiej

Dampaz

600 stówek bardzo ładnie

Jak na takiego dużego chłopa jak ja, nie jest to szczególnie wybitny wynik. Dwie minuty, to już byłoby coś. Mógłbym znaczną część okolicznych KOM-ów zawłaszczyć

Wczorajszy trening rozsądnie. Wpadł godzinka ze Zwiftem w zakresie 2.5-3W/kg.

Tym samym tydzień zamknąłem dziewięcioma godzinami z czego osiem godzin poświęciłem pedałowaniu.
Słabo się to ma do triathlonu, no jakieś priorytety muszą być.





Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2019-10-28 13:11:11

Godzinka z kilkoma interwałami. Przy okazji połamałem bloki. Trzeba będzie na zakupy się wybrać przed kolejnym treningiem, bo noga spadowywuje.

Toś się naszarpał by blok wyłamać