Dmq92 - Wiosna 2022

Ja bym bardzi chciał zobaczyć Cię na scenie... Ale pamiętaj, że zdrowie psychiczne, Rodzinką najważniejsze. Jak miałbyś się męczyć przygotowaniami - a gruby j długi deficyt męczy niemal każdego to trzeba się głęboko zastanowić czy warto. Ogarniesz te napady głodu, tego jestem pewien. A zawody... Bez spiny. Piona

Ja sie chyba nie nadaje dp tego sportu po prostu. Ale i tak sie k***a nie poddam bo nie umiem bez tego żyć

Ja Ci Tobiasz już mówiłem nie raz że dla mnie jesteś już wygranym za te transformacje Twojego życia a pchanie się na scene na zawody zeby dociąć do 5% to bez sensu i to tylko wieksza awaria na bani w późniejszym terminie.
Pokazałeś klase i samozaparcie, siłę woli i charakter...co jeszcze chcesz?

Ogarnij główkę powoli i nie wpędzaj się w depresję, przecież chodzi o to żebyś dobrze się czuł, był pewny siebie a przy okazji dobrze wyglądać.
W życiu sa ważniejsze i przyjemniejsze sprawy niż docięcie do 3%

Dasz radę pozbierać się, wszyscy to wiemy



Zmieniony przez - Natan33 w dniu 24/09/2019 12:33:50

Dzieki chlopaki za wsparcie. wieksza motywacja

Wszystko siedzi tylko i wyłącznie w głowie , tak mi się wydaje :) , ale cały czas trzymam kciuki i Ci kibicuje że dasz rade osiągnąć to co masz na celu

Ja na pisze inaczej piszesz i idziemy na steka ;) tutaj zawsze bedziesz mial wsparcie

mesja1905

Rozumie Cię . Niestety miewam takie okresy w życiu . Tyle , ze zamiast zaburzeń odżywiania , mam zaburzenia ciężkich baletów . Wpadnę w ten wir i ciężko się wydostać . Od czasu jak pojechałem na wakacje , żeby wrócić na swoje tory zeszło mi 7 tygodni ...
treba walczyć ze słabościami , nie dawać się łatwo przemielić .
To są rzeczy , które możemy zmienić sami . Musimy tylko znaleźć odpowiednia sile .

mialem to samo dawno temu, gdzies mnie zlapal wir baletow i lecialo sie co tydzien, a pozniej umieranie nastepnego dnia, do momentu przesadzenia i wtedy czlowiek siada i mowi sobie po co mi to bylo... widzi sie ile sie zaniedbalo innych spraw i plaskacz w gebe przed lusterem dla motywacji. wiecej nie polazlem.

dmq92

Ciekawe jest to ze ogolem czuje sie zancznie lepiej, zero nerwow, nie stresuje sie, wysypiam sie itp. Jednak nizszy bf mi zdecydowanie nie służy heh. No cos za cos

A jakiwgos niskiego specjalnie nie mialem. Jakbym zszedl pod zawody +tren to pewnie dożywocie za cos wpadnie




Zmieniony przez - dmq92 w dniu 2019-09-24 08:17:24

no niestety wiesz jak to jest, na kazdym syfowym jedzonku czy innym takim ktore wypieprza endorfinki w kosmos czlowiek czuje sie zaj**iscie.. pozniej jednak przychodzi rachunek sumienia, a z tym bf to przesadzasz, ladna separacje miales, zyla na zyle pamietam jakies zdjecie z chlopakami co siedziales, najbardziej nabity, lapska łydy.

chociaz wydaje mi sie ze Ty masz taki charakter, ze nie odpuscisz, nawet jak bedziesz sie meczyl, nie wysypial, jak bedzie Ci zle to i tak wyjdziesz na ta scene i dopiero WTEDY sie spelnisz i powiesz ze zrobiles wszystko co miales zrobic i wejdziesz juz na spokojniejsze obroty aby trzymac dobra ale tez zdrowa dla swojej psychiki forme

tego oczywiscie Ci zycze i wiem ze sie uda


Zmieniony przez - GWookie w dniu 2019-09-24 22:28:49

Jedziesz dalej, kto jak nie Ty sobie z tym poradzi!

Wczoraj i dzis mega dobre treningi. Od pon czysta micha na maksa. Okolo 3300 kcal. Tak pisze informacyjnie. Wytrwam 2 tyg to juz bede na właściwych torach. Dzos siady 100x8 i zero prpblemu z kolanami. Ciesze sie z tego bardzo.

nadrabiam zaległości, :D Dymek wesele widac nie służy :D nawet nie strasz hhaha :D