Szacuny
2083
Napisanych postów
2753
Wiek
57 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
33476
Dzięki Giaurnemo Mistrzu. Dzisiaj dobrze z werwą mi się ćwiczyło. Czy trzeci dzień bez kawy ma taki wpływ na mój układ nerwowy? Czas treningu 1 h/ objętość treningowa 3500 kg. Były barki, bicepsy, plecy, nogi, martwy ciąg. Nie czuję się dalej po intensywnym dniu zmęczony.
Szacuny
2083
Napisanych postów
2753
Wiek
57 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
33476
paawo
Olo ładne siady na skrzynię a te ketle to jak ciężkie?
7,5 kg tylko, ale staram się więcej serii robić no i chodzi też o utrzymanie równowagi. Powolutku coś się wzmacnia.
Dzisiaj skromniej, bo był brat, który pomagał prawie cały dzień w ogrodzie i nie wypadało zostawić go samego. Dużo zrobił, jest ładniej po porządkach. Ja w tym czasie jedynie krótkie spacerki. Poranne ćwiczenia 15 minut, kilka ujęć:
Szacuny
2083
Napisanych postów
2753
Wiek
57 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
33476
Ja niestety jestem słabeuszem. Ciężka infekcja z krwiomoczem. 2 dni temperatura 39 st. C jeden dzień 38 i dzisiaj pierwszy dzień bez temperatury. Wczoraj tylko postałem 14 minut, dzisiaj teraz zaczynam trochę chodzić. O ćwiczeniu nie ma mowy.
Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-09-02 17:48:58
Szacuny
2083
Napisanych postów
2753
Wiek
57 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
33476
W przypadku osób z uszkodzenie rdzenia występuje często i grozi dializami, utratą nerek, sepsą i śmiercią. Problem, że nie sikamy do końca, bo pęcherz sparaliżowany lub/i prostata z powodu spastyczności zaciska się i nie wypuszcza całego moczu z pęcherza. W pozostałym w pęcherzu moczu namnażają się bakterie. U mnie krew pewnie z bolącej ze stanem zapalnym prostaty, najgorzej, gdy następuje to z nerek, gdzie potrafi cofnąć się mocz z wypchanego pęcherza. U mnie ten drugi przypadek nie występuje. Niestety ciężko to się leczy, dużo wózkersów na to umiera. Zmarł mój dobry kolega i bliski współpracownik na to, byłem na jego pogrzebie. 40 lat. Znałem go od ośmiu lat sprzed mojego wypadku. W chwili mojego wypadku w Czechach od razu wszystko wiedziałem, co mi się stało, leżałem sparaliżowany na macie i tylko przeklinałem k... mać, a ręce moje samoczynnie, jak urwane nogi pająka świstały mi koło głowy. Ludzie mi mówili nie ruszaj rękami, a ja nie wiedziałem, że ruszam. Do d..py. Walczę.
Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-09-02 20:44:26