Lokomotywa vs czołg

Z kolanem trochę lepiej chociaż nadal boli. Dlatego dzisiaj odpuściłem siady z żelastwem. Porobiłem trochę bez obciążenia, zobaczymy jak jutro zareaguje. Ale generalnie załamka jest, diety mi się odechciało trzymać. Za to siła skoczyła jak trochę pojadłem:

Ktos kiedys narzekał, że ławka słaba, że 105 ciężkie...

Myślę, że 160 pewne, 162 możliwe..zacznij 157 i zobaczysz, co dalej.

i wtedy tym ktosiem się zajął inny ktoś, który, nie wiedzieć czemu, ciągle nie chce być zwany trenerem

Czołgu pięknie wywijasz sztangą

To nie pozostaje mi nic innego jak całkiem przestać jeść

Specyficzny masz ten styl, ale pary za dwóch.
Pięknie.


Zmieniony przez - fanss w dniu 02/04/2019 19:53:27

Jawor50

Czołgu pięknie wywijasz sztangą

Dzięki

fanss

To nie pozostaje.i nic innego jak całkiem przestać jeść
Specyficzny masz ten styl, ale pary za dwóch.
Pięknie.

Dzieki. A czemu przestać jeść? Właśnie jak pojadłem więcej to jest power. Szkoda tylko, że go w siadach nie mogę sprawdzić :/

E tam. Obaj z Fansem macie moc, macie chęci, ciężko pracujecie na wyniki, mimo że wiek i obowiązki nie ułatwiają. Pomijam tańce na lodzie i występy typu Fronczewski. Po prostu ktoś musiał w jakiś sposób opanować entropię waszych treningów, i tyle. A że padło na mnie..to fajnie

Entropia. Dzięki niej żyjemy, słońce nas ogrzewa... mniejsza o to ale ładne słowo, tylko to "padło" trochę brzydsze.

właśnie chodzi o to, żeby pojawił się ktoś kto zna kilka mądrych słów i umie z nich czynić pożytek. Sprawiłeś, że nawet nie wiem kiedy, zaczęło mi zależeć na tym by targać coraz więcej. dlatego stawiam sobie cel 700kg w trzecim etapie i wracam do biegania