garpa dziennik jeszcze mniej logiczny.

U mnie normalnie silka otwarta. Wiem bo zaliczyłam doopny dzień :)

paawo

Przeprowadziłeś się w Bieszczady, bo widzę owce.

Bunkrów nie ma ale też jest zaj**iscie

Owce trzeba wreszcie ogolic...

Gdzie będziesz zwierzaka golił w styczniu, sumienia nie masz.

Muszę jak najszybciej na siłownie albo choć drewna narąbać czy coś.
Bo o mały włos nie zabiłem klientów, co prawda nie zmartwiłbym się jakby szlag ich trafił ale zarobek poszedł w czorty.
Leżenie mi nie służy.
A może wystarczy jak się wreszcie wyśpię. Może dzisiaj, bo ból mija i grypa też.

To może jeszcze coś sportowego, dźwigania brak to wspominka sprzed lat -

7 stycznia roku któregoś tam
76 trening w sezonie, czas treningu 1:50, godz 13:10 pochmurno i śnieg, temp -1 st, samopoczucie 2 z 3
15 km BC1 + SB skip A 10x100 (łącznie 20 km)

77 trening, czas 50 min, godz 19:10 pochmurno śnieg, temp -4, samopoczucie 2 z 3
5 km BC1 +5x100R (łącznie 7 km)

Do następnego razu.

Ciekawi mnie zawsze ta ocena samopoczucia - czy były treningi 3/3? To znaczyłoby ze tak lekko poszło, czy tak ciężko było ale taki dumny z ciebie ze zrobiłeś ze radocha absolutna??

Coś Ty Paawo sobie zrobił, że już trzy noce spać nie możesz?

Paatik ja zapisywałem po prostu jak się czuję, nieistotne czy łatwy czy mocny trening.
Raz masz energie raz nie, oczywiście jak nie masz to trening nie pójdzie ale organizm swoje dastanie.
To trzeba jakoś wyczuwać i na bieżąco korygować założenia treningowe, bo jesteśmy tylko ludźmi a może aż ludźmi.

Tsu nie wiem na pewno i nie chcę wiedzieć, każde badanie pogarsza mi stan zdrowia nie będę się badał.
Może oderwałem sobie od żebra kawałek zębatego tylnego dolnego, albo coś w tym stylu. Przejdzie jak zawsze.


Zmieniony przez - paawo w dniu 2019-01-07 22:21:15

To jednak chyba gorsze niż mój złamany paznokieć zdrowiej.

Zestaw pogrypowy i popołamaniowy.
Fotkę se cykłem. To nie tylko zębaty, nawet nie wiedziałem że mam takie mięśnie i żebra......
Mogę dźwigać jak nie boli i nie boli a jak leże albo siedzę to napieprza jak diabli
A tylko sztangi na razie na plecy nie założę bo wtedy boli, wa mać jak żyć.

wykroki ze sztangielkami 2x8 x 50 kg(2x25)
Suwnica (pozioma) 2x15x 80 kg
rzymska 2x8 x 40 kg
uginanie nóg leżąc 2x8 x 30 kg
(drążek x 8 + pompki x15) wszystko x 3
żołnierz 2x8x 30 kg
unoszenie bokiem w opadzie 1x8 x 15 kg
biceps 1x8 x 25 kg
unoszenie prostych nóg na poręczach 1x15

Nie pamiętam czy ten pan już tu śpiewał.
To tatuś Jeffa Buckleya, tego od szrekowego aleluja. odkryłem jakiś czas temu i słucham.







Zmieniony przez - paawo w dniu 2019-01-08 17:42:30

paawo

Fotkę se cykłem.

Gdzie ta fota?

Viki

paawo

Fotkę se cykłem.

Gdzie ta fota?

Jak to gdzie no jak ,w aparacie fotograficznym