garpa dziennik jeszcze mniej logiczny.

Garp ciekawy ten filmik, a publiczność też tak może?

I wcale źle Ci nie życzę, sama biegnę za tydzień na pustyni. Zresztą zaproponowałam również piwną milę, ten napój powinien wynagrodzić trudy zmagań z piaskiem Nawet męża udało mi się namówić - w końcu jakiś bieg dla niego

Viki

sama biegnę za tydzień na pustyni.

No widziałem. Lisy 10 km? Czyli co tam się będzie działo, lisa będziesz gonić czy robić za lisa?

W zeszłym roku żadnego lisa nie było Będzie niekończący się piasek, może jakaś rzeka i łatwe przeszkody - o ile ciągnięcie trylinki po piachu czy pętlę z ogromna beczką można uznać za łatwe. Trochę czołgania, jakaś ścianka, siatki między drzewami.... tak było ostatnio. A czemu Lisy? Nie wiem
https://www.sfd.pl/DT_Viki__przygoda_z_biegami_przez_przeszkody-t1154314-s20.html


Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-07-22 19:58:24

Viki

- o ile ciągnięcie trylinki po piachu czy pętlę z ogromna beczką można uznać za łatwe.

Co z trylinką to nie doradzę ale o beczce to Fans coś tam wspominał.

Poczytałem o tym nawodnieniu ale czym więcej tym mniej zrozumiałem. Tak daleko zagmatwali że znowu utknąłem na oddychaniu komórkowym. Za dużo do czytania i mało wiarygodne mało porównań. Biologa by trza.
Tak mi się skojarzyło, pieśń mojego ulubionego Czecha.

Przyszedłem do siebie na trochą, bo u Fansa już narozrabiałem a przy kompie utknąłem, ze 2 godziny czekam aż się pooblicza, nuda. I co by, tu ten tego powiedzieć?
Dźwiganie moje nikogo nie obchodzi to może coś o bieganiu bym popisał, tyle tu biegaczek i biegaczy. Może by kogo zaciekawiło.
Może na początek wrzucę coś co zrobiło na mnie największe wrażenie, dawno było ale ....przełomowe wydarzenie.
Jakby co to spójrzcie na kąt wahadła - siła biegowa i jeszcze raz siła biegowa.













Zmieniony przez - paawo w dniu 2018-07-23 19:20:28

Napisz może coś o nawodnieniu w kontekście biegania, a ja sobie to na rower przełożę
Na 3h pedałowania zużywam ok 600ml wody, a to chyba trochę mało.

Szajba - jak potrafisz pedałować tyle godzin to nie martw się na zapas!
Z pewnością później też piejesz i sikasz
Za dużo płynów też jest szkodliwe!
Pedałuje 1,5 h i muszę sikać co najmniej raz a przy chodzeniu nawet 3 razy ( jednak dobrze, ze chodzę wśród pól )

_Szajba_

Napisz może coś o nawodnieniu w kontekście biegania, a ja sobie to na rower przełożę
Na 3h pedałowania zużywam ok 600ml wody, a to chyba trochę mało.

Ale co mam napisać? Z mojego doświadczenia to pić trzeba ale nie od razu, gdzieś po 20-30 min no i w małych porcjach.
A z tych badan co poczytałem to wyszło że przy mniejszym nawodnieniu kortyzol był ociupinkę większy co by nie przeszkadzało a nawet lepiej, ale szokujące jest to że testosteron był znacznie większy a kortyzol w nocy po znacznie mniejszy. ale coś mi tu nie gra.
Ja pozostanę przy tym żeby pić i to wcześniej niż poczujemy pragnienie.
A to jeszcze wrzucę dwa zdjęcia trochę prowokacyjnie, kontynuując wątek siły biegowej.

człowiek robiący siłę biegową -


człowiek robiący aeroby -


Idę zaraz na ten spacer.


Zmieniony przez - paawo w dniu 2018-07-23 19:41:04

ojan

Szajba - jak potrafisz pedałować tyle godzin to nie martw się na zapas!
Z pewnością później też piejesz i sikasz
Za dużo płynów też jest szkodliwe!
Pedałuje 1,5 h i muszę sikać co najmniej raz a przy chodzeniu nawet 3 razy ( jednak dobrze, ze chodzę wśród pól )

Sikanie to jeszcze nic, gorzej jak człowiek chwile pobiega i grubsza sprawa sie szykuje

O bieganiu chętnie poczytam. Chociaż z tym bieganiem ostatnio jest lipa. Czerwcowe ME w OCR pokazały, że bieganie tracie znaczenie, na biegach teraz coraz mniej tego bieganie i mniej się liczy, a dodatkowo wprowadzony system opaskowy i coraz trudniejsze przeszkody sprawiają, że bieganie się nie liczy, skoro ktoś ma 30 min. przewagi a później na 1h utknie na przeszkodzie Szczególnie u kobiet. Trochę się czuję jakbym zmarnowała mnóstwo czasu. Zresztą z powodu tego biegania jest dośc zywa dyskusja na fb, dużo osób wyraża niezadowolenie a cieszą się tylko ci, co nie potrafią i nie lubią biegać.

Teraz też nie lubię biegać!
Gdy byłem młodzieńcem to dużo biegałem ale bolały mnie łydki i trzeszczało mi w brzuchu!!
W wojsku biegałem chętnie na zaprawie wokół koszar ale gdy był marszobieg w pełnym oprzyrządowaniu to rezygnowałem w połowie ( nie było przymusu ukończenia )


Zmieniony przez - ojan w dniu 2018-07-23 20:41:02