garpa dziennik jeszcze mniej logiczny.

Ja się odchudzam, dzisiaj rano ważyłem 63 kg. Jak już odchudzę się całkiem to profesjonalną sesje zdjęciową zrobię, może cześć zdjęć nawet czarno- białych będzie. Jak u Antosa kiedyś. Ale to jeszcze potrwa bo sadło na brzuchu nie daje za wygraną.

Szkoda czasu na odchudzanie!
Mnie zadowoli obecna forma.

63? Garpu, ile Ty masz wzrostu?

fanss

63? Garpu, ile Ty masz wzrostu?

Nie powiem



ps. ostatnio się mierzyłem i mam nawet centymetr więcej, wiszenie na drążku działa.

Ja Ci takie foty p******nę już teraz, że jak Adonis z Achillesem + Herkules w jednym będziesz wyglądał..i czarno-białe będą o takie

Jakkolwiek to zabrzmi, zmotywowałeś mnie.
Serio.
Celem wyjaśnienia, toż tu +35, więc nieznane są ścieżki domysłów
Skoro piszesz, że jesteś jakąś dychę za moim wyimaginowanym minimum(waga = wzrost bez jedynki z przodu, nie dotyczy dwu metrowców ) i siadasz ile siadasz, to znak, że mogę dodać dużo więcej do aktualnego wyniku.
Wiem, ale tak mam i dobrze mi z tym


Ps. Tak przy okazji, było dzisiaj trochę o tym co wypada a co wręcz przeciwnie.
Albo nie.

Ajazy dzięki, to pierwsze przypomina mi Krzyk albo Jezusa po renowacji jednej parafianki.

Ps. Tak przy okazji, było dzisiaj trochę o tym co wypada a co wręcz przeciwnie.
Albo nie.

A no było, tylko nic z tego nie zrozumiałem.

paawo

Ps. Tak przy okazji, było dzisiaj trochę o tym co wypada a co wręcz przeciwnie.
Albo nie.

A no było, tylko nic z tego nie zrozumiałem.

To w sumie podobnie, jak ja...

Tsu nie martw się, może ktoś zrozumiał i nam wytłumaczy. Kiedyś.

Nadal chudnę, ratunku.
Co robić, iść na pizze czy poddać się biegowi zdarzeń?

paawo

Tsu nie martw się, może ktoś zrozumiał i nam wytłumaczy. Kiedyś.

Nadal chudnę, ratunku.
Co robić, iść na pizze czy poddać się biegowi zdarzeń?

Zamów do domu. Mniej schudniesz.