Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

olotraper napisał:

Zawsze mnie zastanawia, jak różna jest motywacja do ćwiczeń. Jedni zdrowie inni ciężar, jeszcze inni pieniądze, kompleksy, kobitki, wygląd.....

U mnie motywacją jest wszystko to co wymieniłeś (i nawet te 3 kropki )

Podział treningowy wydaje się do przyjęcia. Później okaże się czy nie potrzeba wprowadzić zmian na mniej intensywny.


Zmieniony przez - ojan w dniu 2018-12-22 11:27:54

olotraper

Lub tak: klatka + triceps, plecy + biceps, nogi + barki. Natomiast, jeżeli chciałbym poprawić to wyciskanie wielokrotne na ławie to może klata dwa razy tylko, że ten drugi raz lekko?

Olo cierpliwości Wycwiel się pojawi to sądzę że pomoże ,raz że to trener z długoletnim doświadczeniem
dwa-nauczyciel,-3-y zawodnik i to jaki w WW ,pompkach dyscyplinach wytrzymałościowych OJCIEC CHRZESTNY tych dyscyplin
po 4-ry wspaniały gościu którego znam w realu ,uczyyny i bardzo pomocny .
Aby nie było tak słodko Wycwiel ma też wady ,tak,tak nie jada golonki

Jawor50

Wycwiel ma też wady ,tak,tak nie jada golonki

To jest duży błąd
Gdyby jadał to jeszcze tych kilka powtórzeń by dołożył

Giaurnemo

Jawor50

Wycwiel ma też wady ,tak,tak nie jada golonki

To jest duży błąd
Gdyby jadał to jeszcze tych kilka powtórzeń by dołożył

Ha, ha ja też nie jadam golonki. Czyli swojska dusza.
Jeszcze nie zacząłem konkretnie ćwiczyć, ale dzisiaj zejdę do piwnicy i poza rehabilitacyjno sprawnościowymi ćwiczeniami na macie ekstra zrobię trzy seryjki na ławce i trzy baterflaj na atlasie, a na koniec trzy serie dwiema sprężynami przymocowanymi do ściany. Powoli spokojnie do przodu, najważniejsza systematyczność. Wspólną szeroką motywację z ojanem mamy, choć u mnie przeważa teraz sprawnościowo - zdrowotna najbardziej. Z golonek to chyba najbardziej lubicie przyprawę popitkę do golonki piwo, he, he.

olotraper

Giaurnemo

Jawor50

Wycwiel ma też wady ,tak,tak nie jada golonki

To jest duży błąd
Gdyby jadał to jeszcze tych kilka powtórzeń by dołożył

Ha, ha ja też nie jadam golonki. Czyli swojska dusza.
Z golonek to chyba najbardziej lubicie przyprawę popitkę do golonki piwo, he, he.

Ludzie wiedzą co dobre
A z tyłu nadchodzą następni do kolejki



Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2018-12-22 15:34:52

Olo proponuje zacząć na małym obciążeniu np. 25-30 kg twoja połowa wagi przy 97 kg to 47,5 kg i rób sobie takie ćwiczenie że na obciążeniu np.30 kg robisz kolekno 1,2,3,4,5 powtorzenia za każdym razem odkladadz sztangę odpoczywasz 2-3 sekundy( ja robię 2-3 kroki i wracam na ławkę) i robisz tyle ile dasz radę, to napewno powinno zwiększyć twoja wytrzymalosc

Można też zacząć od np 10 i schodzić w dół 10,9,8,7,6 itd, przerwy między seriami bardzo krótkie 2-4 sekundy

To było moje podstawowe ćwiczenie przy we jak zaczynałem i robiłem je na koniec treningu

Nie wiem czy dla poprawienia wyniku sięgnął bym do tak drastycznej diety
Co do ćwiczeń z tego co na szybko się zorientowałem to ja bym zaczął treningi WW następująco- wiadomo że tych ruchów będzie niewiele porobił bym na początku trening z gumami przymocowanymi do lekkiego gryfu tak żeby wypychać go do przodu z oporem gum wykonywał bym to w pozycji siedzącej z oparciem pleców . Wykonywał bym to w jednej serii dodając kolejne powtórzenia co trening nawet codziennie aż pojawi się jakaś konkretna liczba .Musisz " nauczyć" mięśnie ramion,barków i klatki wykonywac wiele powtórzeń tak jak z chodzeniem coraz dłuższych odcinków.Następnie wziął bym się za lekkie sztangielki w pozycji leżącej może być półskos taki jaki widziałem na Twoim filmie. Świetnie przygotowują obręcz barkową do pracy ze sztangą ( nie będzie uciekała na boki i będzie szła do góry jak po sznurku .Na jakieś rady co do metod treningowych i konkretnych obciążeń to raczej za wczesnie ale nagrywaj swoje próby WW będę zaglądał i dorzucał swoje 3 grosze
Myślę że WW to może byc dla Ciebie niezła rehabilitacja kończyn górnych .Dorzucił bym jeszcze codziennie rotor ręczny na małym obciążeniu i poszedł bym w wydłużanie czasu pracy.

Miałem wczoraj plany robić po ćwiczeniach w parterze klatkę, ale zbyt zmęczył mnie ten parter. Na pociechę to, że chodziłem na czworaka, zrobiłem dwie serie do krótkie serie pompek do granic moich sił (7 i 6 powtórzeń) oraz rozpiętki hantlami na wznak. Spróbuję na wytrzymałość sprężynami z ekspandera, które mam przymocowane do ściany po jednej na każdą rękę. Jeżeli chodzi o ławkę to na stałe założone 35 kg, bo mnie samemu z powodu braku równowagi i słabych dłoni ciężko zmieniać obciążenia. Dlatego bazowe będzie to 35 kg. Spróbuję obu sposobów dzisiaj wieczorkiem, najpierw ławka, a potem skatuję się sprężynami. Dziękuję Wam za fajne porady.