[SIŁA]Kokos DT just for fun

jaka jest róznica w treningu ts dla kobiet a facetów? tak po krotce bo bikini i fitness wiem ( inny stosunek włókien niż u facetów więc lżej a więcej rep) ale TS to jakby antyteza co do predyspozycji płciowych.

Z moich obserwacji na koksowni wynika, że tak - różnice są
Na pewnym poziomie są różnice zarówno pomiędzy kobietą a facetem jak pomiędzy dwoma kobietami oraz pomiędzy dwoma facetami. Tak naprawdę najbardziej istotne jest wyłapanie słabych punktów i dostosowanie treningu pod naprawę tego elementu. Poprostu od pewnego poziomu podejście jest indywidualne. Bo jak porównać moje możliwości, umiejętności po 3-ech latach treningu TS (zaczęte w wieku 40-tu lat) z chłopakiem, który ma 33 lata a trenuje lat 17-cie? Nie ma żadnego wspólnego mianownika poza tym, że robimy podstawowe boje - każdy bój na osobnym treningu.

Jest nas regularnie trenujących 3 (w porywach 4-ry) dziewczyny i każda ćwiczy inaczej a chłopaki... nigdy nie widziałam aby któryś jechał takim samym planem. A cel przecież wszyscy mamy jeden - wstać, wycisnąć i wciągnąc jak najwięcej.

Przykładowo ja nie dałabym rady robić 3h cięzkiego treningu a mam kolegów na sekcji, którzy ciągną takie maratony. Chłopaki mają wplecione też więcej ćwiczeń cieżkich w jeden trening. U mnie z reguły bój podstawowy + jedno dodatkowe ciężkie + dodatki załatwiają CUN na maksa a są koksy co i kilka wielostawowców na dużych obciążeniach na jednym treningu przerobią + ciężkie dodaki i nic im nie jest.


Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2016-02-11 11:13:41

Kokos, pytanie z cyklu "ni z gruszki ni z pietruszki" ;) Przysiady robie na kazdym treningu. Nieudolnie, bo kiedys za malolata nog sie nie robilo ( co do dzis widac na zdjeciach ) i nie umiem. I robie te przysiady tak dla siebie, a wychodza mi gdy ciezka jest sztanga tak, ze stojac nabieram powietrza, spinam brzuch, siadam, wstaje, wymieniam powietrze itd. I myslalem do niedawna ze to nie za bardzo dobrze, ale gdzies wpadla mi w oko Twoja wypowiedz z ktorej wywnioskowalem, ze taki przysiad na bezdechu w sumie nie jest zlem. Jak to jest z tym ?

Moim zdaniem puszczenie powietrza w siadach jest bezpieczne dopiero po przekroczeniu martwego punktu w fazie wstawania. Wcześniej jest poprostu niebezpieczne. Już nawet nie chodzi o to, że nie wstaniesz tylko o to, że tracisz usztywnienie tułowia, kiedy to jest najnormalniej w świecie niezbędne aby nie zrobić sobie kuku przez "zalamanie" postawy ze złomem na karku.
Tak więc - 1)mały wdech, zablokowanie powietrza, zdjęcie cięzaru ze stojaków, odejście, przyjęcie postawy, wydech

Że się wtrącę..stosujesz manewr Valsavy, jedyny słuszny sposób oddychania, gdy ciężar jest duży :)

O, tu jest na ten temat..http://podsztanga.pl/artykuly/manewr-valsalvy/ 

e... szybki enter... dokończę:
2) zasadniczy boj - wdech, zassanie powietrza, siad, wstanie, wypuszczenie powietrza

jak jest już cięzko to czasem puszcza się powietrze wcześniej ale nigdy przed martwym punktem
I tak ajzay statam się stosować ten patent

Faktycznie, dokladnie tak to wyglada.. ja zreszta za bardzo wyjscia nie mam, nie umialbym utrzymac napiecia gorsetu bez powietrza w ustroju, potrzebne mi jest ono do stworzenia odpowiedniego "cisnienia od srodka". Jak sie mocno zepne na przeponie to wtedy czuje ze faktycznie jedynym ograniczeniem dla obciazenia jest sila nog a nie wszelkie elementy stabilizujace. Dzieki :)

Mam nadzieję, że się dobrze wklei:
https://www.facebook.com/100002172231737/videos/p.897270663688666/897270663688666/?type=2&theater
tu widać jak Kamil'ek (nasz malutki) oddycha przy siadach

ps. moja koksownia i moje koksy (cześć teamu)

Uważam, że każde ćwiczenie nalezy wykonywać dokladnie. Trening siłowy (zwłaszcza trójbojowy) to nie sprint. Są określone zasady, których nalezy przestrzegać nie tylko po to aby dźwigać jak najwięcej ale głównie po to aby dźwigać w zdrowiu jak najdłużej
Oooo jak ten pan: http://www.bbc.com/news/magazine-35505803


Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2016-02-11 14:02:11

Kokosik

Uważam, że każde ćwiczenie nalezy wykonywać dokladnie. Trening siłowy (zwłaszcza trójbojowy) to nie sprint. Są określone zasady, których nalezy przestrzegać nie tylko po to aby dźwigać jak najwięcej ale głównie po to aby dźwigać w zdrowiu jak najdłużej
Oooo jak ten pan: http://www.bbc.com/news/magazine-35505803

Wczoraj na siłce trenował obok mnie ~60 latek - robił wielką trójkę. Widać że bardzo się starał i chyba chciał sobie coś udowodnić ale nic bym mu nie zaliczył do udanego boju, absolutnie 0. Nieraz ktoś nie schodzi za nisko, jeszcze inny pochyla się w przód, kolejny podnosi na placach odrywając pięty itp. a ten dziarski oldsamson robił to wszystko na raz... Nieraz chęci nie wystarczą. 3 razy zastanawiałem się czy go nie asekurować w przysiadach bo takiego fatalnego wykonania dawno nie widziałem i to w seriach, z uporem maniaka. Nawalił na patyk prawie tyle samo co ja, oczami wyobraźni widziałem jak mu kręgosłup pęka.:'-(