treningi,suplementacja,odblokowanie [email protected]
Dieta
I. jajka, masło klarowane, szynka wieprzowa, ser żółty, mleko do kawy + warzywa
trening
II. ziemniaki, bataty, masło klarowane, pierś z indyka, lód, czoko + warzywa
III. makaron pełnoziarnisty, pierś z indyka, masło klarowane, ser kozi + warzywa
IV. whey, płatki owsiane, mleko, dżem brzoskwiniowy 100%
Suplementacja
wit. D, wit. C, ZMB6, BCAA, kreatyna, novo, GABA, Hellfire
Trening (nogi)
1. Suwnica
80kgx10/80kgx10/90kgx10/100kgx10/110kgx10/120kgx10/130kgx10/140kgx8/150kgx4
2. Bułgary
ccx15/ccx15/ccx15
3. Przysiad wykroczny ze sztangielkami
5kgx12/5kgx12/5kgx12
4. MCNPN
40kgx12/40kgx12/40kgx12
5. Uginanie na maszynie
5sztx10/5sztx10/5sztx10 +drop:4sztx10/5sztx10 +drop:4sztx10 +drop:3sztx10
Bataty z marchewką i warzywka z patelni z indykiem
Makaron w sosie pietruszkowym
gienus, Leon - odżywczo prawie to samo, a poza sezonem nawet lepsze
sol, lodzianin - ostatnio jakoś czasu nie było, a i dieta nie jakaś super hiper ale proszę bardzo I bez gniewania proszę, bo niedługo redu i pomoc będzie wskazana;-P
Jedno ziarnko piasku moze zatrzymać klepsydrę
Jedna zbłąkana kula może zatrzymac życie
https://www.sfd.pl/gienus12__wojna_z_sylwetką_trwa.._!_-t1070946.html
Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2015-12-19 07:58:42
lukk - już kiedyś padło takie pytanie najczęściej robię właśnie smażone steki jak kerad trafnie wspomniał z cienkiego plastra dobry stek nie wyjdzie, tyle, że ja zamiast piec w kawałkach zaproponowałabym zrobienie z niego jakiegoś gulaszu i dłuższe gotowanie - wtedy będzie się wręcz rozpływał w ustach A jeśli masz grubszy plaster dobrego woła, to cytuję, co napisałam kiedyś
JustBlackBerryLeon_eeBerry jak robisz rostbefa, jakoś nie wychodzi mi wół nigdy. Próbowałem paru przepisów, nawet steki minutowe ale takie podeszwy wychodziły zawsze. Gulasz, zrazy czy gotowane to bez problemu ale wiesz czasowo..:(, a Ty obsmażasz i dajesz odpocząć mięsku w piecu, na patelni na talerzu i jeszcze takie duże kawałki...???
Zazwyczaj podeszwy wychodzą jak się użyje kiepskiego mięsa albo doprawia się przed smażeniem; w każdym razie ja robię tak:
Zazwyczaj na steka używam rostbefa (najbardziej lubię) albo antrykot. Jakieś pół godziny przed smażeniem wyciągam go z lodówki, żeby nie rzucać zimnego na patelnię. Opłukuję wodą, dokładnie osuszam. Rozgrzewam mocno patelnię, zazwyczaj grillową i wrzucam steka. Zaraz po wrzuceniu delikatnie zmniejszam temperaturę, żeby mi się zbytnio nie spalił Smażę z jednej, a potem z drugiej strony do uzyskania odpowiedniego stopnia wysmażenia (ja najbardziej lubię średnio krwiste). Jak już stek jest odpowiednio usmażony owijam go folią spożywczą i daję mu tak odpocząć jakieś 10 minut. W tym czasie stek puszcza sok, który po tych 10 minutach odlewam, a steka przekładam na talerz i dopiero wtedy solę i pieprzę, najlepiej świeżo zmielonymi w młynku Jeżeli i ten sposób nie podziała u Ciebie na miękkość steka (chociaż mi się nie zdarzyło, żeby tak przyrządzony twardy był, jeśli użyłam dobrej jakości mięsa), to możesz jeszcze spróbować przemrozić wcześniej mięso
Zmieniony przez - JustBlackBerry w dniu 2015-12-19 14:17:21
Już jakiś czas temu pisałam, że kiepsko sypiam i od tamtej pory w sumie mało się w tej kwestii zmieniło - naturalnie usnąć nie mogę i męczę się tylko po parę godzin. Myślałam, że przyczyną może być za duża dawka t3, a w konsekwencji zbliżanie się tarczycy do nadczynności (kiedy miałam nadczynność miałam między innymi kłopoty ze snem, w sumie logiczne). Zrobiłam jednak badania, które wykluczyły taką ewentualność. Pozostała mi więc druga rozważana opcja, czyli przetrenowanie. Jak sięgnę daleko pamięcią to przerwy od treningów nie miałam już ponad rok (wiem, kiepsko), a ostatnio tych treningów było dużo. Postanowiłam więc na jakiś tydzień zrezygnować z treningów, coby się zregenerować, tym bardziej, że po Nowym Roku planuję redukszyn. W tym czasie oczywiście nie trzymam LC mimo braku treningów, bo co to by była za regeneracja. Jem sobie normalnie, w Święta pewnie trochę więcej Przez ten tydzień nie piję też kawy, zastępuję rumiankiem i meliską. Wracam do treningów jakoś po Świętach pewnie, a po Nowym Roku startuję z redukcją (liczę tutaj na małą pomoc w rewizji cudownych pomysłów na redukcję, które rodzą się w mojej głowie i którymi się pochwalę jak już będą skończone ). Coraz może wpadnę z jakąś szamką Jeszcze nie wiem jak psychicznie wyczymię bez treningów, czymajcie kcuki
I też po nowym roku leci redukcja, znaczy 3 tyg po.
A z tym zasypianiem to dziwna sprawa.
U mnie jest kompletnie na odwrót - jestem non stop zmęczony i obolały.
"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html
'There is no secret
Secret is just CONSISTENCY WITH HARD WORK'
Ale wypocznij i wracaj... z nieskończonymi pokładami energii i siły
DT Żelaznej Damy
http://www.sfd.pl/[DT]_AL3ktra-t1124304.html
dieta
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- ...
- 83