Anonim
Dziś trening na służbie. Jak zawsze znalazł się czas i chęci, więc wyciągnąłem z auta moje odważniki, 16 i 32kg i zacząłem trening. Rozgrzewka raczej skromnie, tylko BP P&P z najmniejszą kulą. Po tym przystąpiłem do części głównej:
The LMH Plan, part TWO
Tydzień 1, Dzień Średni
Bent Press w drabinach 4x(1,2,3) z odważnikiem 60% 1RM, czyli 32kg.
Swing 2H: 4x12 32kg (swing-breathing: 12 wymachów - 6 oddechów)
Komentarz:
Wręcz idealnie mi się dzisiaj trenowało. Jakaś Siła wewnętrzna powodowała, że każde powtórzenie wykonywałem z zegarmistrzowską dokładnością. Szczególnie z lewej strony jestem zadowolony, bo Hip Hinge bardzo ładnie wchodził i dużo lepiej rozkładałem obciążenie na nogach w cały ruchu.
Na koniec postanowiłem jeszcze złapać się za wymachy. Nie wiedziałem za bardzo jaką ilość wykonać więc zrobiłem tak:
Ilość serii = ilość drabin (czyli 4)
Ilość powtórzeń w serii = ilość drabin x ilość szczebli (u mnie: 4 x 3 = 12)
No i żeby nie było tak łatwo, po każdych 12 powtórzeniach robiłem 6 oddechów. Tutaj też całość bardzo fajnie, dobre wypchnięcie odważnika z bioder i spięcie.
Nie mogę powiedzieć, żeby było źle pomimo lekkiej kontuzji prawej dłoni. Na razie nie mogę robić 1H Swing i czegokolwiek ze ściskaczami, bo po prostu nie mam mocy. Lepiej jest niż w niedzielę, więc może ta skromna ilość 202 wymachów jednorącz (po 101 na rękę) zrobiły tą "złą robotę" i nadwyrężyłem coś w dłoni? Może. Nie myślę o tym, oszczędzam dłoń, jak widać zresztą tylko 3 dni z odważnikami w tym tygodniu. Resztę załatwiam bieganiem.
The LMH Plan, part TWO
Tydzień 1, Dzień Średni
Bent Press w drabinach 4x(1,2,3) z odważnikiem 60% 1RM, czyli 32kg.
Swing 2H: 4x12 32kg (swing-breathing: 12 wymachów - 6 oddechów)
Komentarz:
Wręcz idealnie mi się dzisiaj trenowało. Jakaś Siła wewnętrzna powodowała, że każde powtórzenie wykonywałem z zegarmistrzowską dokładnością. Szczególnie z lewej strony jestem zadowolony, bo Hip Hinge bardzo ładnie wchodził i dużo lepiej rozkładałem obciążenie na nogach w cały ruchu.
Na koniec postanowiłem jeszcze złapać się za wymachy. Nie wiedziałem za bardzo jaką ilość wykonać więc zrobiłem tak:
Ilość serii = ilość drabin (czyli 4)
Ilość powtórzeń w serii = ilość drabin x ilość szczebli (u mnie: 4 x 3 = 12)
No i żeby nie było tak łatwo, po każdych 12 powtórzeniach robiłem 6 oddechów. Tutaj też całość bardzo fajnie, dobre wypchnięcie odważnika z bioder i spięcie.
Nie mogę powiedzieć, żeby było źle pomimo lekkiej kontuzji prawej dłoni. Na razie nie mogę robić 1H Swing i czegokolwiek ze ściskaczami, bo po prostu nie mam mocy. Lepiej jest niż w niedzielę, więc może ta skromna ilość 202 wymachów jednorącz (po 101 na rękę) zrobiły tą "złą robotę" i nadwyrężyłem coś w dłoni? Może. Nie myślę o tym, oszczędzam dłoń, jak widać zresztą tylko 3 dni z odważnikami w tym tygodniu. Resztę załatwiam bieganiem.
shadow78
Podejrzewam przeciążenie, ale do lekarza się nie wybieram. Gdyby nie przechodziło to wybrałbym się do lekarza, ale chyba nie będzie to konieczne
