Droga Siły - DT novyneo

Shadow78

Co do biegania - możesz mówić żonie, że musisz przemyśleć parę kwestii i że biegając Ci się najlepiej poukłada :)
O pompkach pomyślę..

Najlepiej będzie jak zamknę ten rozdział w swoim życiu z pozytywną oceną w indeksie. To będzie najlepsze co mogę zrobić. Potem przyjdzie czas na bieganie, pływanie i rower (bo odważniki już są )
A nad pompkami się nie ma co zastanawiać. Zrobisz 20? No to rób codziennie o tej samej porze w tych samych okolicznościach przez 40. Wejdzie w nawyk. Potem kontynuuj do 100 i zwiększ liczbę np o 10, po czym znów 100 dni. To takie wprowadzanie nawyku, skuteczne jak widać

Dobra, przyjmuję wyzwanie, od jutra, przed bieganiem, pierwsza seria pompek. Dzięki:)

Może być przed bieganiem, po bieganiu, jak wolisz. Grunt to systematyka

Czy są tego jakieś efekty? Tych X-dziesięciu pompek dziennie??
Liczba iście zacna,ale..

GTG - czyli jakieś siłowe zagrania - dają siłę, a takie 40x?
Na co to się przekłada?
1. konsekwencja - OK
2. ...???

Szczerze, to póki co chyba jedynie konsekwencja. Póki co.robię po 40. Jak będzie to wyglądało przy 60 lub 70-ciu? Sam nie wiem. Robię bo robię i jest ok. Myślę na GTG ale na kostkach, bo nadgarstek nadal mi nie pozwala na robienie pompek na dłoniach.

Miało być wybieganie i nic z tego nie wyszło. Mała śpi niespokojnie i wahałem się czy wyjść. Poza tym mógłbym ją obudzić wychodząc. Dałem spokój. Kolejny dzień bez biegania. Oczywiście będą lepsze dni, choćby we wrześniu, albo nawet wcześniej, dwie ostatnie służby w sierpniu pobiegam do pracy. To rozwiązanie jest zdecydowanie lepsze o ile nie najlepsze. W tygodniu mogę biec do pracy 15km a w weekendy nawet po 25-30km. Nawet wracać mogę biegiem, ale to jak już się dobrze wkrecę. No i służby też dobrze by było lepiej układać, tak żeby nie były co 24h. Bo jak zaplanuję 3 co 24h to nie będzie czasu na regenerację, a to źle.

Tak sobie myślę jak by tu wszystko poukładać pod TRI? Tzn ile czasu przeznaczyć na trening ale nie kosztem rodziny? Najlepiej by było jakoś tak "powciskać" wszystkie aktywności żeby nie zabierać czasu rodzinnego.
Bieganie: do pracy i spowrotem.
Rower: ???
Pływanie: ???
Koncepcji brak. Czas też by się znalazł, tylko muszę to dobrzez zaplanować. Pomyślę.

Dziś w planie treningowym w czasie służby: 10k KBSC Dni 17 i 18, czyli 2x500 powtórzeń oraz dodatkowo 500 rwań odważnika 15kg wg układu MaGora, tj. 5x(5-5, 10-10, 15-15, 20-20). Realizacja planu w godzinach popołudniowych i może nie w 100% (bo np rwań nie zrobię w całości).

novyneo

Tak sobie myślę jak by tu wszystko poukładać pod TRI? Tzn ile czasu przeznaczyć na trening ale nie kosztem rodziny?

Bardzo mądra i życiowa książka, tam znajdziesz wiele odpowiedzi:

Zależy o jakich dystansach Tri myślisz. Jeśli o 1/8, 1/4 czy Olimpijce to ułożysz plan na 6-8h tygodniowo i będzie ok. Jeśli myślisz o dłuższych dystansach to musisz poświęcić dużo więcej czasu na wybiegania, długi rower w tempie regeneracyjnym oraz na tzw akcenty. Ja trenowałem ostatnio 10-12h i to jest za mało na 1/2 IM. Takie przygotowania wymagają już czasem 2-3 treningów dziennie i trudno to zrobić bez negatywnego wpływu na rodzinę... no chyba, że uda Ci się ich zaangażować. Ja pod tym względem nie mogę narzekać (chociaż zdarzają się kryzysy i foch ). Trenuj rano (większość moich treningów odbywa się do 9 rano...). Minus jest taki, że trzeba wstać... czasem o 5 rano.

shadow78

Bardzo mądra i życiowa książka, tam znajdziesz wiele odpowiedz

Dziękuję, już od jakiegoś czasu stoi na mojej półce. W zeszłym roku biegałem korzystając z zawartych w niej informacji. Książka jest na prawdę bardzo dobra

Marcel_197

Zależy o jakich dystansach Tri myślisz. Jeśli o 1/8, 1/4 czy Olimpijce to ułożysz plan na 6-8h tygodniowo i będzie ok. Jeśli myślisz o dłuższych dystansach to musisz poświęcić dużo więcej czasu na wybiegania, długi rower w tempie regeneracyjnym oraz na tzw akcenty. Ja trenowałem ostatnio 10-12h i to jest za mało na 1/2 IM. Takie przygotowania wymagają już czasem 2-3 treningów dziennie i trudno to zrobić bez negatywnego wpływu na rodzinę... no chyba, że uda Ci się ich zaangażować. Ja pod tym względem nie mogę narzekać (chociaż zdarzają się kryzysy i foch ). Trenuj rano (większość moich treningów odbywa się do 9 rano...). Minus jest taki, że trzeba wstać... czasem o 5 rano.

Na początek na pewno 1/4. Potem się zobaczy. 2-3 treningi dziennie to sporo, ale do zrobienia w innych okolicznościach Wstawać mogę spokojnie rano, tylko na razie raz wyjdę raz nie wyjdę, gdzie częściej jest nie wyjdę, bo mała się kręci i trzeba reagować. Najlepiej to by było robić trening przed robotą. Wstać o 4, o 4:15 już robić trening, biegowy albo na bicyklu Temat do ogarnięcia jeszcze w tym miesiącu, bo pod koniec mam dwie co 24h, więc przynajmniej te 15km do pracy pobiegnę

U mnie fajnie siadł system max 1,5h na trening dziennie od pon-pt, sobota zwijam się jak śpią i mam 4h, niedziela tak samo i mam max 3h. Odpowiednio do dni zaczynając od poniedziałku wygląda to tak: pływanie - siłownia - plywanie - bieganie - pływanie - rower - bieganie