[BLOG]Lucky555/IF - Dziennik treningowy [foty: 22, 60]

Z rana rozbolało mnie gardło ;/ Oby to nie zapowiedziało się chorobą...Z rana przytuliłem strepsils, theraflu, wodę z cytryną i czosnkiem i płukanie wodą z solą :D Mam nadzieję, że takie kuracje dadzą radę, bo nie chce brać L4 w robocie kiedy niedługo idę na urlop

Chyba odpuszczę na dzisiaj siłownię. Gardło dalej boli, mam wrażenie, że coś mnie może rozbierać, a czuję, że jak pójdę to wyjdę na tym zdecydowanie gorzej ;/ Zobaczymy jak jutro, najwyżej poczekam do niedzieli i wtedy pójdę. Już nie raz szedłem na siłownię przy takich objawach, a potem tak się czułem koszmarnie, że nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Myślę, że wyjdzie mi to na dobre.

Nie było wypisek, bo trochę zabiegany byłem, jak i szama była klasyczna od kilku dni.
Wczoraj byłem na obiedzie "domowym" i wpadły 2 małe mielone, schabowy i pierś z kurczaka. Niestety w magicznej panierce i trochę ziemniaków. Oprócz tego z rana jajecznica z kabanosami i wieczorem frytki z tefala z kurczakiem.

Waga z rana: 71,6 kg. Masakra Mimo zwiększania ciągle kcal, waga mam wrażenie utrzymuje sie na stałym poziomie albo spada. W ogóle mam wrażenie, że mnie zdeczka zalało na brzuchu (albo to moja psycha albo to woda). No i też może to być spowodowane tym, że oprócz pon cały tydzień nie byłem na siłce. Od jutra idę, bo już nie mogę wysiedzieć w domu. Samopoczucie lepsze, chociaż boję się, że gardło mnie zaskoczy i może znów boleć.

Tak czy siak znowu podbitka kcal. Teraz podbiję tłuszczy, białko zmniejszam do 180 g, bo 200 g nie widzę sensu. Tłuszcze będą na poziomie 80 g, a potem zostanie mi manipulacja węglami. Wrzucę foty jedzenia co wpadło przez te kilka dni, żeby nie było tak szaro w dzienniku :)

02.11.2014

DNT

Ostatni dzień nic nie robienia W pon już normalnie na siłkę, wydaje mi się, że czuję się lepiej. Miska raczej standardowa, oprócz tortilli na którą miałem dziś ochotę. Zapomniałem wypić WPC

Fajny dżemik znalazłem. W smaku super, a makro i skład myślę, że ma nienajgorszy. Cena 7,99 zł w Tesco. DO gofrów czy placków, omletów idealny.

Znowu muszę pomyśleć o misce w tygodniu i jak komponować posiłki, bo trochę monotonnie jest ostatnio jak i różnie jeśli chodzi o kcal. W pracy zjadam głównie jajka (3-5), a w domu resztę. Kcal wychodzi w pracy 300-400, a potem w domu reszta, gdzie średnio po 800-1000. Póki co daję radę, ale czuję, że jak kalorię się zwiększą to ciężko mi będzie zjeść ponad 2,5 tys w dwóch posiłkach, żeby zamknąć okno o 21. Może znowu pomyślę o plackach owsianych w pracy, wtedy szama inaczej będzie wyglądała jak i łatwiej mi będzie zjeść.

Rzeczywiście dżem wydaje się całkiem fajny pod względem składu.

Nie możesz podzielić tego na 3 posiłki?

100% owoców to produkt nie mający na polskim rynku konkurencji. Sporządzono go ze 117 g owoców na 100 g produktu, bez dodatku cukru (słodzony sokiem owocowym, zawiera substację słodzącą), barwników i aromatów.

Dodatkowy opis dżemu. W smaku jest naprawdę dobry, cena może duża, ale sam wczoraj zjadłem 35 g tylko, kalorii mega mało, a gofry wjechały masakrycznie dobrze

Co do posiłków to jem dziennie 3-4 posiłki, bardziej 3. Tylko, że sobie "uzbduralem" albo "zalozylem", że do treningu jem samo białko i tłuszcz i najłatwiej mi jeść jajka albo sernik (twaróg i jajka). Tylko, że ten posiłek ma o wiele mniej kalorii w porównaniu z pozostałymi. Dlatego chyba od jutra podzielę sobie inaczej i w pracy będę jadł dalej gofry/placki owsiane, a pozostałe posiłki już normalnie, czyli po treningu węgle + białko, a na wieczór białko + tłuszcz albo białko + węgle lub białko + tłuszcz, wszystko zależnie od zapotrzebowania na BTW.

Chyba dobry pomysł ?

Myślę, że powinno być to lepsze rozwiązanie niż do tej pory.

03.11.2014

DT

Trening całkiem git, w martwym próbowałem sprawdzić jaki jest mój maks, przy próbie 115 kg nie dałem rady ani razu chyba na chwilę obecną 110 kg to jest moje maksimum.

Trening:
Podciąganie neutralne
7x
5x
4x
3,5x
Wiosłowanie podchwytem
8 x 40 kg
8 x 60 kg
8 x 60 kg
8 x 70 kg
8 x 70 kg
Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia
8 x 20 kg
8 x 30 kg
6 x 35 kg
6 x 40 kg
5 x 40 kg
Martwy ciąg
8 x 60 kg
6 x 70 kg
6 x 80 kg
6 x 90 kg
5 x 100 kg
1 x 110 kg
0 x 115 kg
Modlitewnik
8 x 20 kg
8 x 20 kg
8 x 20 kg

Dieta:11-21