[BLOG]Lucky555/IF - Dziennik treningowy [foty: 22, 60]

25.03.2014 r.

DNT

Kolejny dzień w domu rodzinnym. Miska praktycznie identyczna co wczoraj, warzyw mało, gdyby nie cebula to nie byłoby wcale Jutro miał być trening, ale zostaje jeden dzień dłużej w domu, więc w czwartek myślę, że pójdę i wtedy będzie czwartek, piątek oraz sobota trening. Pewnie za dobry pomysł to nie jest, ale muszę mieć te 3 dni w tygodniu zaliczone ;) Zdecydowanie łatwiej jest mi przyrządzać jedzenie w domu niż tutaj, ale cóż, czasem trzeba rodzinkę odwiedzić ;) Jutro będzie wyjazd, więc postaram się jako tako przynajmniej dietę trzymać. Może spróbuję na 2 posiłki zaplanować moje zapotrzebowanie. Może się uda ;)

Dieta:13-21

26.03.2014 r.

DNT

Kolejny dzień w domu, już powoli dostaję szału Tak to jest jak się człowiek odzwyczaił od mieszkania z rodzinką. Trochę mi się plany zmieniły i jednak zostaję w domu do soboty...trochę niezadowolony jestem z tego faktu, gdyż z siłownią będzie krucho w tym tygodniu. Jednak może uda mi się jutro wyskoczyć, będę przejazdem we Wrocku to może uda mi się znaleźć godzinkę i potrenować. Od razu z domu zabiorę swoją wagę, gofrownicę, blender i swoje produkty, bo jednak dieta rodziców nie jest taka jak moja ;D Dzisiaj miska dość kontrowersyjna makro niby się zgadzają, chociaż produkty do najlepszych nie należały. Trudno, jutro odpalę gofry to się micha ucieszy :D

Co masz złego w tych produktach?

Może to i dobrze, że regeneracja się dłuższa dzięki temu wyjazdowi zrobiła

Niezadowolony jestem z tego chleba białego, którego dzisiaj zjadłem ponad pół bochenka, a staram się rzadko. No i ten ser, wpisałem gouda, a tak naprawdę to nie wiem co to za ser :D wiem, że kupowany na wagę zapewne, więc może być gorszej jakości. To co znalazłem w lodówce to dałem. W ogóle sobie ostatnio rozkminiałem i nie pamiętam dnia od ponad miesiąca, dwa, żebym w ciągu dnia nie jadł jajek :D

No może i dobrze, ale powiem Ci Saida, że już mnie tutaj nosi w tym domu ;) Jak człowiek cały czas mieszka sam to powrót do rodziców na kilka dni nie jest tak kolorowy jakby się wydawało, przynajmniej u mnie. Dwa-trzy dni max to najlepszy czas ;) A tu się zrobi 6 Ale jutro może siłka wpadnie to tygodniowy bilans nie będzie taki zły.

Daj spokój. Biały chleb raz na jakiś czas to nie jest cheat, nie wspominając o serze żółtym.
Uważaj bo się ortoreksji nabawisz

Dobra, już nie będę :D Ale wole mieć trochę takie podejście, bo jak sobie popuszczę trochę bardziej to zacznę znajdywać różne wymówki, żeby zjeść tego, to tamtego, niekoniecznie zdrowego :D

Z tym białym chlebem bym nie przesadzała, ale ser żółty to jak najbardziej możesz jeść

A nawet lepiej czasami dać mozzarellę. Posiada lepszy stosunek wapń:fosfor. Chyba, że pod względem smaku wolisz żółty to nie ma co zwracać na to aż taką uwagę.

27.03.2014 r.

DT

Trening:
Przysiad 5x (50,60,75,80,85)
Wyciskanie sztangi stojąc 5x (20,25,30,35,35)
Wiosłowanie 5x (50,60,65,65,70)
Podciąganie podchwytem 3x (8,8,6)
Przedramiona 3x

Dieta:13-21