Amidoman redukcja + czysta masa zarazem

Jak mowia czarni bracia - AMEN !

Pięknie masti!

Masti czuwa

Pierwsze przykazanie:
ryba, sałata i woda!
Drugie:
jeden trener + jeden cel
Maraton też jest celem:
amerykańscy zabójcy swojego tłuszczu mają go w swoim programie gdy schudną trochę (pomaga im to psychicznie w dalszej redukcji).

Bieganie maratonów nie buduje mięśni.Mało tego zmniejsza ich masę.By dobrze wyglądać trzeba podnosić ciężary lub pracować z innym oporem np.masa ciała.Do tego trzeba jeść mniej niż potrzebujesz w rozsądnych ramach i nie ma h.ja we wsi zaczniesz chudnąć..

Dziękuję za wszystkie rady. Zwłaszcza Masti wypowiedział się jak najbardziej treściwie. Skontaktuję się z dietetykami i spróbuję ogarnąć badania tu na miejscu bo w Polsce mogę być dopiero jesienią.

Co do wrzucania miski - nie robię tego od zmiany diety prsede wszystmim z braku czasu. Poza tym nudne to jest. Zmienia się tylko rodzaj mięsa, ryby, warzyw i tłuszczu. Nie ma czitów. Nie ma innych węgli poza warzywami rosnącymi nad ziemią, z nabiału w formie śmietany, wcześniej sera i jaj.
Do 30g węgli, staram się teraz zejść poniżej 100g białka, wówczas 200-maks 250g tłuszczu. Cała filozofia. Jak najwięcej wody, czerwonej herbaty.

Niestety dzisiaj nici z aktywności. Nie wiem co mi jest, ale nie spałem całą noc prawie, może godzinę. Na domiar złego miałem iść do pracy na jakieś 15-16godzin.gdyż drugi Polak wywija nunery i sobie wczoraj nie przyszedł. Na szczęście takiej potrzeby nie było i jadę dopiero teraz na normalną.zmianę.
Po południu ok godzi 18tej wypiłem kawę. Rzadko piję tak późno ale nie sądzę, żeby to od kawy. Wieczór i cała noc odczuwalna praca serca z niepokojem nie pozwalającym zasnąć.
Dopiero od godziny może 7:30 spałem ze dwie. Czuję się na pół martwy. Żadnej kawy dzisiaj. Dużo wody.
W związku z tym co przeczytałem w temacie o przetrenowaniu a zwłaszcza wypowidzią Mastiego, zastanawiam się czy mnie nie dopadło. Dlatego też zdecydowałem dać sobie luz jak na razie w tym tygodniu i pozostać przy bieganiu tylko. W tej chwili to bardzo lekkie biegi na niewielkie dystanse.
Mam zamiar dłużej spać jeżeli organizm pozwoli a zwłaszcza w dni wolne od jakiegokolwiek treningu.
Nadal polecą regularnie wypiski z.tego co robię. A jeśli kogoś moja dieta interesuje wszystko jest wpisywane na bieżąco w miarę w.dzienniki.

Ami nie wygłupiaj się! Tak szybko jak się da żryj garściami witaminy i minerały. I daj sobie trochę oddechu. Dopada Cię przemęczenie, a za chwilę możesz mieć zapaść. Magnez i potas musisz uzupełnić. Piszę to jako weteran takich akcji, który wie jak smakuje posadzka w łazience. Sugeruję ostrożne podładowanie węglami. Nawet dwa - trzy dni. Ale nie słodycze tylko owoce, kasze, warzywa skrobiowe + mięso (z bilansem). Weź pod lupę swoje możliwości i założenia. O ile pamiętam, to moją "zapaść" poprzedzały dwie, trzy noce z gwałtownymi przebudzeniami i bezsennością. Uważaj na wodę. Nie rozcieńczaj elektrolitów ponad miarę. To co piszesz o 200-250 g tłuszczu też nie brzmi dobrze przy takim obłożeniu treningami.

Codziennie biorę komplet witamin, do tego D3 z magnezem i cynkiem oraz glukozaminę z chondroityną. Wziąć większą porcję? Wyleciała kawa z jadłospisu na chwilę (te lekkie kołatania serca) oraz od rana zjadłem masę warzyw. Nawet malutkiego ziemniaczka (5-10g?). Myślałem, że to od wczorajszej późnej kawy (godz 18). Ale trwało za długo bo nawet rano potwornie zmęczony miałem problem z zaśnięciem.
Skoro to przemęczenie to nagle przyszło, bo jeszcze wczoraj po dyszce czułem się super. Dopiero po tej kawie... a wczoraj przed snem ketony w moczu na maksa. Więc ładowanie?
Zrobi się. W tej chwili jestem jeszcze po tłuszczu, ale po pracy w domu coś zjem. Jakieś banany nawet mam, bo żona je "normalnie".
Jak na razie pominąłem tylko dzisiejszy trening. Jutro bieg nadal w planie.

Banany? Sam nie wiem. Tych ziemniaków było więcej zjeść. Obserwuj się i bądź czujny. Ja coś to w trybie awaryjnym: miód, cukier, czekolada, a jutro ostrożnie - węgle złożone, płatki owsiane, warzywa i tak mało tłuszczu jak to możliwe. No i śpij ile wlezie. Musisz wypocząć przede wszystkim.

Pisałeś o owocach.a nic innego chyba nie.mam. Zobaczę. Owies i kasza jest. Zobaczymy czy dzisiaj normalnie zasne.