Marta, przybij piątkę
ja do porodu też musiałam założyć męża buty w rozmiarze 46 i jeszcze zawiązać się ich nie dało
Rozumiem, że zdjęcie stópki, które kiedyś wklejałaś było Twoje
Mam takie samo, tylko manicure nie taki ładny, to się płetwami nie chwalę
Ale z tą baletnicą to pojechałaś
Ciekawe to będzie dla mnie porównanie, bo tamtą ciążę to jednak przelecialam na stereotypach. Jak mówiłam, o inne info było trudno. Szczerze mówiąc poza tym działem, to trudno i teraz. Wszędzie dobre rady w stylu - w ciąży ćwiczyć trzeba, ALE... nie zgrzać się, nie spocić, najlepiej basen lub LEKKIE spacery. No faktycznie. Lekkie spacery, to nawet jak nie chcesz to się przytrafią. Trudno to sportem nazwać
A teraz mam zamiar trzymać się w kupie i nie wyć potem z bólu. Mięcho na plecach będzie cycki trzymać, a nie kręgosłup biedny
Przynajmniej taki jest plan, a że przed poprzednią ciążą uprawiałam tylko hopsanie na aerobikach, to liczę, że poczuję różnicę
Zmieniony przez - figa79 w dniu 2013-04-10 21:02:31