Witam wszystkich, już wróciłam na stałe, miałam urlop, a potem kłopoty z kompem, ale już jestem i cieszę się, że stęskniłyście się trochę za mną i już odpowiadam:
michalka, za długo walczysz z tą soczewicą wystarczy 0,5 do 1 godziny moczenia i gotujesz później 5 minut i niech dojdzie pod przykrywką.
evee je też czytałam gdzieś u montiego, że figi i fasolka szparagowa są ok. i jem je nie zważając, czy fasolka jest zielona, czy żółta.
W sprawie diety kopenhaskiej, to tylko powiem, popatrzcie dziewczyny jak na twarzy wyglądają te które ją stosowały, policzki zapadnięte, obwisłe, zmarszczki, wygląd osoby chorej.
Odnośnie tego, że nasza dieta jest droga, to w tej chwili mamy wszystkie warzywa i owoce bardzo tanie, a kalafior, papryka, fasolka, pomidory, ogórki, to przecież dla nas raj na ziemi, jemy bez ograniczeń. Wiem, że np. ryż dziki indiński, czy makaron spagetti jest drogi, ale przecież wystarcza na kilka razy, dajemy go mało, a więcej dodatków, fruktoza też jest droga, ale jak nie robicie przetworów zimowych, to śmiało wystarczy na pół roku.
Odnośnie chleba, są przepisy wyżej na pyszny z prawidłowych składników chleb i śmiało, bez problemu, bo wszystko mieszamy razem można go upiec, wypróbowałam - łatwizna, a jaka pychotka z masełkiem.
Mmonika w tym twoim chlebie odpada syrop skrobiowy.
Jeśli zaś chodzi o kłopoty z szykowaniem potraw, to nie przesadzajcie. Ja pracuję w biurze i bez problemu szykuję sobie na śniadanie musli, czy
ser biały z tuńczykiem, ogórkiem i papryką. W domu jak ugotuję na obiad soczewicę, czy groch (przepisy wyżej) to też mam to na 2-3 dni. Ale muszę się przyznać, że ja nie przywiązuję takiej wagi do jedzenia jak początkujące MM-owiczki, wcinam kalafiora w sałatce, kilogram fasolki szparagowej na obiado-kolację, na śniadanie jak wyżej, wypijam później 2 kefiry i nie przestrzegam też i nie liczę odpowiedniej ilości białka, węgli itp., ale to wszystko dla tego, że cały czas chudnę (już 20 kg), więc chyba odruchowo prawidłowo jem nawet jak jem przez cały dzień tylko orzeszki ziemne przegryzane owocami, które uwielbiam.
Więc moje kochane nie za bardzo przejmujcie się tym wszystkim, pilnujcie tylko tabel indeksu glikemicznego i tego, co można z czym łączyć bo w tej całej naszej ukochanej diecie to jest NAJWAŻNIEJSZE !!!!!!
Weronika