[SIŁA]Kokos DT just for fun

Kokosik zazdroszcze wyjazdu
Kocham Lwów, a marze o zamkach na Kresach. Moze w tym roku w koncu sie uda.

Za mało czasu miałam (jakby nie było służbowy wyjazd i dni zajęte) żeby się nacieszyć ale troszkę po Kijowie polatałam. Pasują mi takie "klimaty". Trochę siermiężne ale za to swojskie Żarcie pyszne. Na razie nie mogłam ani pierogów ani pielemieni ale w końcu kiedyś gluten powoli wróci. A i kwas chlebowy pyszny.
Mnie się marzy taki "road trip" przez Ukrainę. Tylko jak tu chłopa namówić... on z tych bojących, że dzicy ze wschodu porwą mu żonę Wiem na boks się zapiszę albo u wujaszka na zajęcia z MMA

Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2012-12-02 21:18:24

A i kwas chlebowy pyszny.
Uwielbiam
Jakież było ostatnio zdziwienie celniczki jak pewna kontrabandy alkoholowej kazała otwierać ciężką torbę, a tam butelka na butelce... kwasu

ha moja ciocia była na wycieczce na Ukrainie to opowiadała co na granicy sie dzieje z dwóch stron, ja sie na takie cos nie pisze, chyba ze samodzielnie jest łatwiej niz z wycieczką

Na lotniskach nie doświadczyłam niczego złego. Szybko i bezproblemowo I u nas i tam.
03.12.2012
Dieta
1) koktajl - mleko koko/jajo/banan/truskawki/siemię lniane mielone
2) soczewica zielona/indyk pierś/majonez
3) ryż brązowy/polędwica wieprzowa w sosie cebulowo-jabłkowym
4) barszcz ukraiński z fasolą, boczkiem i kiełbasą (wyroby mojego padre)/serca drobiowe
5) szynka parmeńska/jabłka suszone No właśnie dostałam od teściowej i równolegle też od mojej mamy (zgadały się swatówki czy jak) jabłka suszone w plasterkach. Są przepyszne i mocno wciągające. Jestem od nich uzależniona, moja kolejna gastrofaza. Nie czarujmy się - póki ich nie wyjem to... a mam jeszcze ich troszkę
Nie wpisywałam ich w wypisakach a dziś tak dla kontroli wklepując żarełko do dziennika zobaczyłam ile toto ma węgli Od kilku dobrych dni jadę zatem z ww na maksa - dziś mi wyszło 190!!! a na pewno były dni, że i więcej.
Od Nowego Roku wracam do liczenia michy, bo rozpusta się u mnie szerzy.

suplementy: kombucha/siemię lniane mielone/popijam też ziółka na tarczycę i wieczorkiem mix pokrzywy, mniszka, skrzypu polnego i mięty (mamusia ususzyła mi zioła - bosz... jak pachną)

DNT off Niby wczorajzy trening z du.py ale czuję przywodziciele, prostowniki i barki/ramiona.



Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2012-12-03 12:31:49

obliques do Lwowa samodzielnie i najlepiej pieszkom Warto, Lwów jest piękny. Ja jestem chora na Lwów.
Jak pamiętasz adres bloga, to wrzuciłam trochę fot, a to tylko drobny procent

Kokos, ale masz wypas w misce.
A ja znów na crashu, to se chyba pójdę, bo nie zdzierżę

Krewetko crash w taką pogodę... brr...
ps zdjęcia z Lwowa ładne ale ta kiecka... jest cudowna!!!
Ja mam żal do mojej rodzicielki, że swoje niesamowite wręcz kiecki z tamtego okresu albo przerabiała na jakieś spódnice albo na ciuszki na występy w przedszkolu dla mnie i siosty... szkoda

Obli tak się naśmiewać z mojego łakomstwa
dziś, już po ograniczeniu moich popołudniowo-wieczornych planów, wyszło mi 1850/135-60-190 a wczoraj było więcej... ło maj gad!


Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2012-12-03 13:19:45

no wiesz, pomyśleć ze niektórym to ciężko 100g ww osiągać te zagryzajki sa zdradliwe, a jabłuszka tez lubie, nie tak zeby je jeśc w ilościach ale jak dzieciom kupie to zjem dwa trzy plasterki sa tak fajnie chrupiące , mam tez gazetke z przepisami i tam zawsze daja kalorie i nigdy nei moge uwierzyc ile malutkei deserki potrafia nabic kalorii, 700kcal w paru gryzach to standart dla rureczek i babeczek

Dajcie namiar na bloga to tez polukam