SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT/agataq (pods.s.9, koniec s.53)

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 60683

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 6693 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 33233
Cześć wszystkim :)
Melduję się pokornie po 2 tygodniach poświęconych na realizację ostatniego postanowienia noworocznego na rok 2012.

Przyszłam tu we wrześniu jako biegaczka z problemami trenująca do półmaratonu i ten półmaraton to był mój cel na ten rok - po założeniu własnej firmy wraz z początkiem listopada był to jedyny niezrealizowany cel

No i postanowiłam w listopadzie pójść za ciosem i zaliczyć ten półmaraton już teraz i nie czekać do grudnia i biegu sylwestrowego. Głównie z obawy o większe prawdopodobieństwo śniegu/deszczu/mrozu i łatwiejszej kontuzji.

Niniejszym melduję zaliczenie półmaratonu z wynikiem 11 w mojej kategorii wiekowej

Ale dla lepszego przygotowania pod bieg musiałam zrezygnować z siłowni a w zeszłym tygodniu zmodyfikować dietę (trzy dni LC z naciskiem na białko, trzy dni "ładowania" węglowodanami).

Wiem, że w celu zaliczenia jednego zadania zawaliłam plan realizowanych treningów siłowych... ale warto było! Co zresztą widać jak na dłoni w poniedziałkowym treningu, gdzie poszłam do przodu z ciężarami.


26.11.2012 Poniedziałek
suplementy: tran do śniadania, vigor, omegi w kapsułkach do obiadu
warzywa: kapusta pekińska, pomidor, papryka, rzodkiewki, ogórek, kiełki brokuła, kiełki fasoli mung, marchewka



trening: siłownia

do treningu podeszłam z entuzjazmem i progresowałam w ciężarach. Samopoczucie do samego końca bardzo dobre

27.11.2012 Wtorek
suplementy: tran do śniadania, vigor, omegi w kapsułkach do obiadu
warzywa: kapusta pekińska, pomidor, papryka, rzodkiewki, ogórek, kiełki brokuła, kiełki fasoli mung, marchewka, brokuły



trening: aeroby w terenie
nazwijmy to nordic running po górkach 900 kcal na minusie




Zmieniony przez - agataq w dniu 2012-11-28 08:57:52

Zmieniony przez - agataq w dniu 2012-11-28 08:58:12

Zmieniony przez - agataq w dniu 2012-11-28 09:01:51
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 6693 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 33233
Raport ze środy 28.11.2012
miska czysta
suple: tran do śniadania, vigor, omega w kapsułce przy obiedzie
do śniadania: kopiasta łyżeczka cynamonu, do kolacji również.
warzywa: kapusta pekińska, kiełki fasoli mung, pomidor, rzodkiewki,papryka, ogórek. Brokuł do obiadu
samopoczucie: w sumie bardzo dobre, nawet po treningu, mimo że dzień zaczął się dość wcześnie i obawiałam się że z treningu nic nie wyjdzie. Obudziłam się o 3 w nocy i było już po spaniu. Do 6 snułam się po domu lub czytałam książkę. Nie wiem, czy z powodu tak wczesnej pobudki, czy co, ale wczoraj cały dzień czułam się głodna.

Miska:






Komentarz do treningu:
1)MCsumo - poszłam w górę z ciężarem, co mnie cieszy. Tylko 6 powtórzeń, ale pękło 50kg
2)wyciskanie sztangielek na skosie - też wzięłam się za większy ciężar, te 9kg sztangielki powodowały już mocne drżenie w łapkach. Zastanawiam się, czy przejść na sztangę od następnego razu?
4)snatch - również poszłam do góry z ciężarem, ale chyba za szybko troszkę. 3 powtórzenia na każdą stronę, wydaje mi się że dałabym radę jeszcze zrobić ze 2-3, ale przy 3 powtórzeniu prawą ręką poczułam ból w plecach na wysokości lędźwiowego, ale po lewej stronie i odstąpiłam od kolejnych powtórzeń
Ogólnie, to mam wrażenie, że zaliczenie tego półmaratonu przestawiło mi w głowie klapkę z napisem "nie da się" - czuję że i w ostatnim i w tym treningu łatwiej było mi podejść do zwiększenia ciężaru


W sobotę podsumowanie 3 miesięcy... mam strach w oczach


Zmieniony przez - agataq w dniu 2012-11-29 08:22:36

Zmieniony przez - agataq w dniu 2012-11-29 08:25:42
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1693 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 32707
Witaj Agataq w domq Jak dobrze Cie widzieć z powrotem!! myślałam, że przepadłaś...

Moje gratulacje z osiągnięcia pięknego wyniku w półmaratonie
Super!!

A Twoje ciężary to powalają mnie z nóg, szczególnie ściganie drążka - 40kg a snatch - OMG oiii silna jesteś! No i gratuluję przekroczenia magicznych 50kg w MC - ja też wczoraj tego dokonałam

Z niecierpliwością czekam na podsumowanie!! Oby ta sobota szybko przyszła!!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 6693 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 33233
Dzięki Mali za miłe słowa
Najciekawsze jest to, że dopiero powyżej tych 12,5kg zauważam, że jedna ręka jest słabsza od drugiej. Trzeba będzie nad tym popracować :)


Raport za czwartek 28.11
suple: tran do śniadania, vigor, cynamonu kopiata łycha w śniadniu, omega x2 przy obiedzie
warzywa: jak zwykle, bo II śniadanie do pracy ma zawsze formę sałatki: kapusta pekińska, rzodkiewki, pomidor, kawałek papryki,ogórek, kiełki brokuła.
samopoczucie: bardzo dobre, pomijając to, że rano wstałam głodna i tak już zostało do końca dnia. Dobijałam się podjadając kapustę, przez co dziś mam trochę brzuch wywalony.
trening: 19,5 km nordic running Tak, biegamy po górach z kijami Można uznać za trening interwałowy: 65% trasy pod górę

miska czysta


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1693 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 32707
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 6693 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 33233
raport za 30.11 piątek
suple: tran do śniadania, vigor, cynamonu kopiata łycha w śniadaniu, omega x2 przy obiedzie
warzywa: kapusta pekińska, rzodkiewki, pomidor, kawałek papryki,ogórek, kiełki brokuła, kiełki rzodkiewki
samopoczucie: w sumie bardzo dobre, ale stopy odmówiły po wczorajszym dystansie posłuszeństwa ( pęcherz mam na podbiciu i na pięcie od spodu ) :) więc bez treningu/wolne



raport za 01.12 sobota
suple: tran do śniadania, vigor, cynamonu kopiata łycha w śniadaniu, omega x2 przy obiedzie
warzywa: kapusta pekińska, rzodkiewki, pomidory, kawałek papryki,ogórek, kiełki brokuła, kiełki rzodkiewki, brokuły
samopoczucie: zaczął mi się okres, więc od rana pobolewało mnie wszystko, ale przeszło po siłowni, więc ogólnie dzień na plus




trening:
pp - przekroczyłam 30kg, w prawdzie tylko 3 dobrze zrobione powtórzenia ale i tak jestem zadowolona. Przy czwartym podniosłam się, ale ręce nie wyrzuciły sztangi
wiosłowanie - również progres, podoba mi się to ćwiczenie. Dobrze czuję plecy
wypady ze sztangą - również progres w ciężarach,



raport za 02.12 niedziela
suple: tran do śniadania, vigor, cynamonu kopiata łycha w śniadaniu, omega x2 przy obiedzie
warzywa: kapusta pekińska, rzodkiewki, pomidor, papryka ,ogórek, kiełki brokuła, kiełki rzodkiewki
samopoczucie: euforyczne :) - głównie za sprawą udanych zakupów w mniejszym rozmiarze Dzień planowo bez trening

[zła data w tabelce z miską]






Zmieniony przez - agataq w dniu 2012-12-03 09:56:24

Zmieniony przez - agataq w dniu 2012-12-03 09:59:47
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1693 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 32707
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 6693 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 33233
Oj wczoraj nie umieściłam, bo gdzieś mi przepadł kabel od telefonu.
Ale dziś nadrabiam


PODSUMOWANIE

Tak więc w sobotę minęło 3 miesiące mojego pobytu na forum i 3 miesiące zupełnie innego podejścia do mojego odchudzania

Dieta
Trzymałam się rozkładu, który podsunęła mi Ruda_29
1900kcal/ 130b/180w/tłuszcze

Poza początkami, które były trudne i wymagały przełamania się - nie miałam problemów z utrzymaniem miski w czystości. Początkowo miałam problem by zjeść "tak dużo", obecnie coraz częściej czuję się głodna


Trening:

Zaczynałam tradycyjnie - od Treningu nr 1 z odchudzania łopatologicznego a potem w ramach kontynuacji wzięłam się za TRENING nr 2

Z treningami podobnie jak z dietą - gdy już wpadłam w rytm, również nie miałam z nimi kłopotu. Miałam jednak dwie krótkie przerwy od treningu siłowego - jedną z powodu choroby i drugą - z powodu startu w półmaratonie, gdy musiałam na krótko przestawić priorytety.

Mam więc za sobą 12 treningów nr 1 oraz 11 treningów nr 2 ( dziś będzie 12)

Treningi zgodnie z zaleceniem zakończone aerobami - początkowo parę razy na orbim, ale pokochałam wioślarza i głównie na nim zasuwałam.

W dni bez siłowni było różnie: we wrześniu było to nadal bieganie i basen, czasem rower. W październiku również wytrzymałościówki w domu, listopad minął głównie z naciskiem na bieganie a w grudzień weszłam już z przygotowaniem do sezonu zimowego i głównie czas spędzam biegając po górach z kijkami. A że zaliczenie półmaratonu przełamało kolejną ścianę w głowie, to i dystanse teraz zupełnie inne.


OSIĄGNIĘCIA


- celowo nie ważyłam się i nie mierzyłam za często ( w ramach odwyku) i oduczyłam się tego zupełnie. A ważyłam się wcześniej codziennie

- wyrzuciłam wszystkie niedozwolone rzeczy z miski, z mojej kuchni zniknęło sporo mieszanek, kompletnie przestałam używać kostek, magi, kucharków. Wyostrzył mi się smak, kombinuję z przyprawami niesamowicie.

- jem sporo ryb, czerwonego mięsa, w diecie jest tran i olej kokosowy.

- co najważniejsze, mąż przeszedł na "moje jedzenie" i nie marudzi.

- zmiana diety wyregulowała sprawy łazienkowe, z którymi nie mam już najmniejszych problemów. Poprawiła mi się cera, stosuję znacznie mniej balsamów do ciała

- po początkowym strachu przed sztangą zostało jedynie wspomnienie. Zdecydowanie odważniej podchodzę do tematu. Łatwiej mi podejść do większego ciężaru i nie załamuję się, gdy coś mi nie idzie. Zaciskam zęby i idę dalej.

- tyłek mi się podniósł a dwa tygodnie temu pod prysznicem zauważyłam, że i łapka jakaś taka twarda

Porażki

- może powinnam nazwać to wnioskami, ale osobiście uważam to za swoją porażkę - popmpki robię jedynie na podwyższeniu. Fakt, na dużo mniejszym niż gdy zaczynałam, ale ciągle nie mogę powiedzieć, że robię pompki.
I to moja bolączka straszna, widzę to na każdym treningu, że z górną częścią ciała wszytko idzie mi wolniej niż z ćwiczeniami, które bardziej angażują dół. Wkurza mnie to.

Plany:
W tym roku do zaliczenia był półmaraton - i zaliczyłam.
W przyszłym roku chcę móc zrobić 100 pompek w rozsądnym czasie, chcę nauczyć się podciągać... Dołożyć przysiady i chociażby dla siebie sprawdzić w jakim zmieszczę się czasie z tym wszystkim.

Chciałabym nadal pracować nad tyłkiem, bo już widzę w nim ( w sumie na oko to tylko w nim) znaczne zmiany. Zmienił mi się punkt widzenia i wydaje mi się, że obecnie to nie dół jest strasznie duży, ale ta góra jakaś taka sucha.

Chciałabym ładnie zarysowanych pleców
Ręce wyraźniej umięśnione - i tak już nie wisi na nich skóra, ale wiem, że złamię w końcu i tą barierę i góra również nabierze lepszych kształtów.

No i czas na fotki:
Skrajnie prawe to zdjęcia z sierpnia, lewe i środkowe - aktualne z soboty.
Usilnie chciałam je zrobić w sobotę, na ten dzień podsumowania się psychicznie nastawiłam, niestety w zasięgu był jedynie telefon, więc jakość nie najlepsza.
















Z pokorą czekam na sugestię co do dalszego ciągu dla mojej osoby


Zmieniony przez - agataq w dniu 2012-12-04 09:21:24
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 6565 Wiek 44 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 58743


Przemiana Sylwetki 2014 - http://www.sfd.pl/Konkurs_/_CiociaSamoZlo_-t1015524.html
aktualny - http://www.sfd.pl/CiociaSamoZlo_/_DT_/_redukcja_rok2-t978250.html
rok I- http://www.sfd.pl/CiociaSamoZlo_na_redukcji-t892128.html

"Ten, kto idzie za tłumem, nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca, do których nikt jeszcze nie dotarł" - Albert Einstein

...& silence is better than bullshit

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 150 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 7397
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Pomocy jak zaczac normalnie funkcjonowac

Następny temat

Zdetermninowana prosi o pomoc!

WHEY premium