DonCarolusTe kontuzje to czasami potrafią wszystko z****. Ostatnio też graliśmy sobie na wf-ie w kosza i gdzieś niefartownie odebrałem piłkę i bum, boli paluch już 3 dzień. Wczoraj miałem zrezygnować z siłki, ale jednak byłem. Dało się rade:). Na Twoim miejscu nie poddawałbym się. Jeśli kopanie piłki Ci dobrze wychodzi to może coś z Ciebie będzie. Kontuzje i tak dopadną człowieka, nawet jak siedzi na du**e. Zastanów się:)
poddać się nie zamierzam, ale na pewno moje ambicje zostały znacznie ukrócone.
A tak wgl DonCarolus, może także zaczniesz dzienniczek prowadzić?? Wypiski nie zajmują jakoś strasznie dużo czasu a łatwiej notować osiągi.
Dostałeś rower więc pedałuj :)