Killing232, trzeba coś ogarnąć wreszcie, str. 1,12,50,100

kamikaz dobrze prawi a CF pewnie dodadzą Ci więcej dynamiki niż zwykły trening siłowy, no chyba że zależy Ci też na sile/masie...

KUBINHO

miałem szanse realnie grać w 4 lidze

Szansa życia przeszła koło nosa.


Killing- nie opyerdalaj się, tylko rób więcej powtórzeń. Masz spory zapas, to aż boli.

W zarzucie złapałeś przynajmniej wykręcanie łokci, ale w ogóle nie szrugsujesz, plus słaba praca biodrem. Zrób sobie ze 2-3 szrugsy jako pierwsze powtórzenia, a potem od razu zarzut.

Jeśli piłka nożna znaczy dla Ciebie naprawde dużo to jedź. Nie jeden żałuje teraz, że nie poszedł w sport, a teraz dyma po budowach bez umowy, z nadzieją, że go nie wyj**ią na kasie albo siedzi na dupie bezrobotnej.

Tak jak kami pisał. Przećwiczyć ciało można nawet w stodole. To tak jak słysze czasami ludzi którzy jako wymówke do ćwiczeń podają brak czasu bo pracują. Wtedy już nic nie mówie i zmieniam temat.
Powodzenia!

Pandarek

KUBINHO

miałem szanse realnie grać w 4 lidze

Szansa życia przeszła koło nosa.


Killing- nie opyerdalaj się, tylko rób więcej powtórzeń. Masz spory zapas, to aż boli.

W zarzucie złapałeś przynajmniej wykręcanie łokci, ale w ogóle nie szrugsujesz, plus słaba praca biodrem. Zrób sobie ze 2-3 szrugsy jako pierwsze powtórzenia, a potem od razu zarzut.

No okej okej, z powtórzeniami rzeczywiście coś ostrożnie dzisiaj poszedłem.
Ze szrugsowaniem to jakoś w ogóle tego nie brałem pod uwagę, nawet tego nie widziałem na filmiku jak oglądałem(tak jak pisałeś, masa szczegółów z których ja nie widzę większej części )
Z tą pracą biodra - przykładałem do tego dziś dużą uwagę, ale chyba za wysoko sztangę podciągałem po tym lekkim zejściu w dół z początku ruchu, dlatego tak uważam że przyj**ałem ze 2 razy miednicą w sztangę co przyjemne nie było.

kamikaz

Zajedzie filozofią ale dobra... Lepiej żałować czegoś, co się zrobiło niż zmarnowanej szansy, wtedy boli podwójnie. Treningi bez siłowni są możliwe, dobre wytrzymałościowe crossfity etc. też są ciekawe i zrobisz je wszędzie, nawet na schodach. Byle michy dopilnować, a trening to kwestia chęci.

Kurka no... najbardziej się boję tego że w piłce się powinie noga, a wykształcenie po tych liceach do których bym chodził jeśli poszedłbym do internatu suabiutkie...
A jest nad czym myśleć, bo ten rok szkolny zacząłem się poważnie uczyć i skończyłem go ze stypendium, tak więc spieprzyć to, stracić piłkę i zostać na lodzie to najgorsza z najgorszych opcji...

Ale z drugiej strony jak nie zaryzykuję to się nigdy nie dowiem, a porównaniu mojej przyszłości - lekarz a piłkarz to w ogóle brak słów, jedna praca z przymusu a druga hobby na którym zarabia się kokosy.

Ale z trzeciej strony wizja bycia lekarzem, zarabiania niezłego hajsu, kasa jest na trening na siłce, sylwetka świetna, o zdrowie samemu można zadbać... no na prawdę, chyba nie skończę nigdy tego rozważać...



Zmieniony przez - Killing232 w dniu 2012-07-27 21:01:36

Zmieniony przez - Killing232 w dniu 2012-07-27 21:02:50

Kill może bedziesz w stanie połączyć jedno i drugie?
Ja sie przygotowywałem do matury i jednocześnie tez nie odpuściłem cwiczeń bo musiałem robić forme do sprawnościówek. Życie towarzyskie w tym czasie praktycznie umarło i mnie i miałem niewiele czasu na inne rzeczy ale jakoś dałem rade. Może dasz rade to pogodzić i Tobie też sie uda

Jest jeden zasadniczy problem - kontynuacja myślenie o zawodowej piłce - wyjazd i lipa ze szkołą.
Zajęcie się poważniej szkołą - piłka schodzi do roli hobby i idę grać w A-klasie(odpowiednik 7 ligi).

A wszystko przez to że mi rocznik rozwalić musieli w klubie...

Jeśli rodzina będzie w stanie zapewnić Ci stabilne warunki przez 6 lat studiów medycznych, lubisz faktycznie się uczyć i masz do tego żyłkę to wiadomo, że kariera medyczna jest pewniejsza. Pogadaj z rodziną wpierw jednak, żeby nie było że zaplanujesz sobie najbliższe 10 lat "zabawy" w naukę bez obustronnej konsultacji.

Akurat rozmawiam z nimi często odnośnie planów przyszłościowych, tak więc myślę że jakby nie dali rady mi sfinansować tego to by mi to od razu z głowy wybili

Ale na pewno łatwo by nie było jakbym chciał połączyć te studia z siłką, dietą itp. itd. wątpię, żebym miał komfortowe warunki. Chyba że udałoby mi się jakoś dorobić.

A nie próbowałeś kiedyś w jakimś SMSie, albo szkółkach klubów I/II ligowych (grasz ze swoim rocznikiem)?

nie kurfa i to jest najgłupsze... poszedłem rok wcześniej do szkoły(na co? Po co? Kto to wie...) i teraz gdzie bym nie chciał iść do szkółki to albo gra ze starszymi albo rok w plecy...