Cały problem wynika z braku zawodników na dane zawody...
Organizatorzy czesto przymykaja oko,bo właściwie albo trzeba by łaczyc kategorie albo startował by jeden dwóch kulturystów...
Jest zatem okazja choc raz spróbować swoich sił w takich zawodach.
Jest to bardzo silne przeżycie-jak się nie spróbuje-nigdy się człowiek nie dowie.
Wymaga to dużej odporności psychicznej-bo poddanie sie ocenie sedziów i co gorsza także widzów jest dla każdego duzym obciażenie mwłasnego ukształtowanego w myślach wizerunku...
Wiele osób po pierwszym wystepie przeżywają bardzo silną traume-zajęte miejsce nie zbyt ma znaczenie-jeden fatalnie czuje sie po zwyciestwie(poczyta komentarze o sobie i jak jest nieodporny-ma depresje i zniechęcenie do treningów),inni po zajęciu 3,6,10 i dalszych miejsc czasem czują się skrzywdzeni,oszukani-nie moga się pogodzić z takimi miejscami,ponieważ spodziewali się np minimum drugiego...
Troche niedobrze w tak młodym wieku-18 lat startowac z waga
56 kg ale róznie to bywa,może jest to dobrym rozwiązaniem dla tego zawodnika.Może jakoś mu pomaga to w zyciu?
Bo jedną z największych zalet rywalizacji sportowej i treningów są pozytywne zmiany w naszej świadomości.
Dlatego warto spróbować rywalizacji sportowej na zawodach,np w ta sobotę są
mistrzostwa SFD w Poznaniu.
Tylko wyciskanie i jak ktoś ma warunki mr biceps-ale spróbujcie naprawdę wziąc w tym udział-emocje sa naprawdę ogromne, a przed zawodami rzadko kto dobrze spi.......:)