Witajcie:) Jestem już po śniadanku więc zadowolona i pełna energii na cały dzień. A na śniadanko zjadłam jabłko (30 minut przed), dwie kromki mojego chlebka, dwa plastry chudego twarogu posmarowanego marmoladą z suszonych fig. Pycha:) Chleb sama upiekłam tydzień temu i jeszcze pewnie mi starczy na kilka dni... (a wcale nie był duży). Udało mi się na hali targowej we Wrocławiu kupić ziarno żyta, zmieliłam je w Termomixie, dodałam 50g drożdży, jedno
białko z jajka (żeby się nie kruszył), 2miarki kefiru 0% i sporo otrąb żytnich i z owsa. Nie dodałam soli bo praktycznie nie używam jej wcale. Co o tym sądzicie? A marmolada z fig suszonych jest świetna... namoczyłam najpierw pokrojone figi, gotowałam na małym ogniu, a potem do Termomixa i zmiksowałam. Wyszła świetna:) Za jakąś godzinkę pójdę pobiegać, a o 17.00 na aerobik na godzinkę. Wczoraj po aerobiku zjadłam sałatę zieloną z ogórkiem zielonym, rzodkiewką i tuńczykiem z puszki (w sosie własnym) i posypałam bazylią. Nie używam soli ani pieprzu, bo staram się jeść zgodnie z moją grupą krwi, czyli A. Już wcześniej o tym pisałam. Ciekawe co myślicie o diecie zgodnej z grupą krwi?? Wiem, że ogranicza mi to jeszcze bardziej możliwości wyboru, ale i tak radzę sobie dobrze (uwielbiam gotować). A ostatnio zrobiłam sobie na obiad suflet ze szpinakiem...
2 białka ubiłam na sztywną pianę, dodać dwa żółtka i dalej ubijać ( ja to w Termomixie robię), dodać szpinak (rozmrozić i odparować żeby nie było wody), czosnek i cebulkę zeszkloną na oliwie z oliwek. Wymieszać wszystko dokładnie i przełożyć do żaroodpornego naczynia, wstawić do piekarnika na jakieś 20 minut na 150 stopni (przykryć pokrywką albo folią). Można dodać jeszcze pokruszoną fetę...
pa