Szacuny
5
Napisanych postów
7337
Wiek
32 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
45955
będę próbował, pogadam też z ortopedą/rehabilitantem o tym
ma być cacy
zwis na ręczniku też mogę wypróbować, po kolei będę testował różne ćwiczenia
jeszcze mogę kupić jakiś ściskacz oraz ktoś pisał kiedyś o takiej "plastelince" której używają alpiniści i się nią bawią, podobno też sporo daje
jutro właśnie idę po skierowania
Zmieniony przez - carbon91 w dniu 2011-04-25 17:02:18
Szacuny
23
Napisanych postów
2485
Wiek
30 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
40634
Najlepiej do lekarza sportowego, ortopeda znając życie będzie kazał przerwać ćwiczenia, albo powie Ci, że już twoja ręka nadaje się tylko do pisania i trzymania kubka. Mi podobnie mówił jak ****ewsko bolały mnie nadgarstki przy uginaniu ze sztangą "ręce są w rozsypce, siłownia niszczy tylko stawy" . Sportowy powiedział, że to częsty problem i po prostu kazał zmienić ćwiczenia. Pomogło
Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-04-25 17:05:09
Szacuny
5
Napisanych postów
7337
Wiek
32 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
45955
wiem, wiem, niestety takie jest podejście do pacjenta często, bo wychodzą z założenia że pacjent = idiota, nie wszyscy oczywiście, ale jest tak notorycznie
mam możliwość iść za free bez czekania, więc pójdę, jak będzie mi wciskał farmazony to po prostu wyjdę i poszukam kogoś lepszego, ale w Rzeszowie to ich jest jak na lekarstwo...
Zmieniony przez - carbon91 w dniu 2011-04-25 17:18:23
Szacuny
23
Napisanych postów
2485
Wiek
30 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
40634
Bo taka jest prawda. Moja mama jest pediatrą i też zanim jej wszystko wytłumaczyłem minęło sporo czasu. Dopiero jak mnie zobaczyła odchudzone dietą bez głodu uwierzyła, że sobie krzywdy nie robię. Odżywki=sterydy u niej było do pewnego czasu. Zwykłe wpc, czy zawyżona dawka omega 3 kończyła się panika. Taka jest prawda. Trening jej się tylko z bólem ciągłym kojarzył. Lekarze dzisiejsi są odpowiedni dla zwykłych osób, pojęcia żadnego nie mają o sporcie. Nie ma co się dziwić. Palą, piją siedzą przy biurku. Ostatnio byłem u laryngologa i mówił mi, że po 20 latach siedzenia przy biurku musiał mieć staw wymieniony, dopiero mu teraz lekarz zalecił ruch jak już jest po herbacie. Akurat mój lekarz sportowy sam ćwiczył, więc problemu nie było, do tego zajmuje się piłkarzami. Wiedział od razu co i jak. Kwestia trafienia na normalnego lekarza, który nie będzie Cię miał za przerośniętego idiotę, który lubi własne ciało katować.
Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-04-25 17:43:03
Szacuny
1
Napisanych postów
426
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
3632
Miałem wielkie problemy z ramionami, nadgarstkami, pectoralisami gdy robiłem głupi (wg mnie) zakres powtórzeń 8-12, ale wtedy nastapił przełom w moim życiu bo przeczytałem ksiązkę Tsatsouline'a i wiele innych. Od tamtego czasu nie robię więcej niż 8 powtórzeń (i to bardzo rzadko) i od tego czasu nie miałem problemów z jakimi kolwiek kontuzjami. Nie trzeba tutaj dodawać, że więcej niż jeden trening martwego tygodniowo ponad 8 powtórzeń na serię jest cholernie kontuzjogenny.
Szacuny
23
Napisanych postów
2485
Wiek
30 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
40634
Mi odwrotnie. Pomogły wysokie zakresy powtórzeń i regresja poza MC, Przysiadami i umiarkowane ciężary. 0 bólu stawów, mięśnie obolałe po każdym treningu. Wcześniej było odwrotnie, bolały mocno stawy, a mięśnie średnio.
https://www.sfd.pl/Strach_przed...wynikami_-t247583.html Do tego kable i definicja trzyma się po treningu parę dni
Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-04-25 18:17:19
Szacuny
1
Napisanych postów
426
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
3632
20 powtórzeń to dobry zakres rehabilitacyjny mięśnia bo pompuje do niego krew - ok, ale na z***ane stawy (jak kolega) to najlepsze co jest to niećwiczenie przez jakiś czas :)
btw takie wielkie zakresy, mimo wielkiej pompy krwii , napompują w ****u kwasu mlekowego i przemęczą mięśien.
"The reason you feel hard during and after the ‘burn’ is the same reason a corpse
is stiff. Your muscle fibers are like mouse traps—they go off by themselves, but
need energy to be reset to contract again. A dead body is out of ATP, the energy
compound that relaxes the muscles. A ‘stiff’s’ muscles are permanently contracted.
A high rep workout exhausts ATP in your muscle and leads to a temporary hardness
very similar to the more permanent rigor mortis! The only way to make such
‘tone’ last is by killing yourself."
Wejdę po redukcji na masę, to będę testował. Po paru takich treningach na dużych zakresach za***iście szaleje metabolizm. 20 powtórzeń na wiosło i odbijało mi się wymiotami. Lekko zboczyliśmy z tematu
Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-04-25 18:37:55
Szacuny
23
Napisanych postów
2485
Wiek
30 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
40634
Różowe hantelki 5kg i 24 powtórzenia na biceps = max "pompa"
Cykloop o tym mogę dyskutować i dyskutować, ale wolałbym nie robić carbonowi spamu, więc jak coś, to do mnie do dziennika i możemy pogadać