No nie, to całkiem inny trening.
Możesz to robić w osobne dni z biegiem rowerem, jeśli przeżyjesz
DWIE WYPISKI:
2009.05.04
1.Wyciskanie sztangi leżąc - szeroko, na ławce płaskiej - średnio
6 x 90 kg (część z zatrzymaniem na klacie)
5 x 110 kg (bez zatrzymania)
3 x 120 kg (NA KOMENDY / z zatrzymaniem na klacie)
2 x 130 kg (NA KOMENDY / z zatrzymaniem na klacie)
2. Dociskanie sztangi leżąc (drewno +7 cm); bez zatrzymania
3 x 140 kg
3 x 145 kg
3 x 150 kg (w ostatnim delikatna korekta toru ruchu sztangi przez asekuranta)
3. Przysiady ze sztangą z tyłu; ciężko - 5-tki
10 x 80 kg
5 x 100 kg
5 x 120 kg
5 x 140 kg
5 x 160 kg (+ pas i w kolejnych seriach tak samo)
5 x 170 kg (do tej serii jeszcze RAW)
5 x 180 kg (+ bandaże i w kolejnych seriach tak samo))
5 x 185 kg
4. POMPKI NA PORĘCZACH, z obciążeniem - wszystko serie bardzo głęboko i faza negatywna powoli
5 x (+30 kg)
5 x (+40 kg)
5 x (+50 kg)
6 x (+60 kg)
5. Uginanie ramion ze sztangą łamaną stojąc
DROP SET: 7 x 61 kg + 10 x 51 kg + od razu 12 x 41 kg // trochę dodałem powtórzeń w 2 ostatnich seriach.
KOMENTARZ:
Dzisiaj ciężkawo, ze względu na masę aktywności wczoraj . Mikrourazy na dwugłowym uda, nieco przebrane kolano, zerwana skóra na obu dłoniach - ogólnie wesoło. Szczególną przyjemnością, godną masochisty, było uginanie ramion ze sztangą, ale jakoś poszło.
Coś się lekko naciągnął mięsień przy przysiadach (prosty uda), ale nie przeszkodziło mi to robić do końca jeszcze kilku serii. 180 kg głębiej niż 185 - ale wszystko w miarę.
Dialog z początku treningu:
NITRO: "coś taki wkur.wiony?
K: "bo muszę ciężary rozje.bać!"
****
2009.05.05
1. DWUDZIESTY PIERWSZY TRENING BIEGOWY: 4 etapy. I'm running in the rain
Łączny czas biegu: ~ 30 minut
I etap: rozruch: 7 minut 40 sek. biegu, stałe tempo.
II etap: "maksowanie": 1 x 1000 m
Trochę gorszy czas niż zwykle, bo w o wiele cięższym stroju i w deszczu.
III etap: "maksowanie": 1 x 3000 m
Mały eksperyment, na odmierzonym odcinku. Czas równe 13 minut.
Zaraz znajdą się tutaj fachowcy co zaczną pisać, że "przy moim wytrenowaniu to powinienem to robić w 11 minut, albo jeszcze szybciej" ;)
Oczekiwałem trochę lepszego czasu, jednak po pierwsze biegłem z ciężkim stroju, po drugie z obciążeniem na plecach, a po trzecie "zrąbany" maksowaniem na tysiaka A dodatkowe kilogramy robią swoje. Jednak wg tego co porównałem np. z normami dla jednostek desantowo-szturmowych, desantowych, rozpoznawczych i specjalnych, pododdziały bojowe - czas 13.15 wystarczy ma 4-kę na egzaminie. A najlepszy minimalny czas w grupie do 25 lat to 12 minut 15 sek (na podstawie http://www.6bdsz.mil.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=163&Itemid=74)
IV INTERWAŁY:
15/30 (praca - sprint/odpoczynek - trucht; sek) x 6
Podciąganie w terenie w takim deszczu i tak jest wykluczone (ślisko), poza tym dłonie mam w wielu punktach pozdzierane.
Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2009-05-05 17:33:38
Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1