Byłam wczoraj na spotkaniu, z którego wyszłam obdarowana wędzoną rybą . Niestety nie zapytałam się o gatunek i teraz nie wiem co zjadłam
Ryba bez głowy była trochę dłuższa niż dłoń, miała masę drobniutkich ości (bardzo trzeba było uważać przy jedzeniu) i wydawała się dość tłusta (coś pokroju makreli).
Początkowo myślałam, że to sielawa (to sugerowały zdjęcia), ale wg dziennika jest ona bardzo chudą rybą. Czy moje wrażenie co do tłustości ryby mogło być mylne?
Znacie może jakieś rybki, które wyglądają podobnie?
Od razu wykluczam makrelę, pstrąga, węgorza i całą grupę ryb pokaźnych rozmiarów.