Nic prostszego. Regularnie przez okres około czterech miesięcy rozciągasz się a następnie robisz szpagat. Naprawdę nie jest to żadną filozofią. Ja już mama taką wprawę,że ta pozycja jest dla mnie równie naturalna jak np "kwiat lotosu"
rozciągaj się mocno, pełno jest jakiś planów rozciągania w internecie co pomagają osiągnąć poziom który pozwoli wykonać szpagat, jednak wiedz że to nie jest łatwe i że zajmuje dużo czasu
mam taką ksiąkę o lekkoatletyce i tam na fotce był pokazany jakiś słynny sprinter Zadziwiło mnie że przy tak naładowanych mięśniach nóg potrafił zrobić szpagat pod zdjęciem był podpis „TO JEST mój sekret na brak kontuzji, nie jestem cudotwórcą jestem po prostu dobrze rozciągnięty” "szanuje tych co działają z przekonaniem [...]
Gdy byłem w twoim wieku trenowałem mniej więcej tak: Od poniedziałku do piątku: 100pompek+150brzuszków+100przysiadów+gimnastyka(np.rozciąganie,szpagat) soboty i niedziele wolne. W twoim wieku nic więcej ci nie potrzeba,ja robiłem podobnie. Powodzenia 'Potęga umysłu oparta jest na sztandze'