czemu nie?, tobie kasy nie zbywa wiec mozna brac jak daja,
niby myślałam,ale jakoś nie widzę siebie,a tym bardziej przez te 3miesiące moje plany treningowe będą inne,ogólnie nie jestem przygotowana do konkretnej redukcji
Poza tym Banan pisał,że zestaw ma być redukcyjny jeśli chodzi o suple,a ja nie mam zamiaru jechać na jakiś spalaczach czy l-carnitynie
*****************************************************************
dzisiejszy TRENING
1. wiosłowanie sztangą 5x 8-10 (2 min)
20kg x10 / 30kg x10 / 40kg x6 / 50kg x4 / 50kg x4
2a. ściąganie drążka do klatki 4x 6-8
35kg x8/8 40kg x6/6
2b. przenoszenie sztangielki 4x 12-15 (1min)
12,5kg x15/12/12/12
3. uginanie ramion ze sztangielkami stojąc 5x 8-10 (2min)
10kg x12/12 (na łapę) 12kg x10/10/8 (na łapę)
4a. modlitewnik ręce szeroko 3x 10-12
13,5kg x12/10/8
4b. uginanie sztangi stojąc wąsko 3x 10-12 (1min)
13,5kg 12/10/7
5a. przyciąganie drążka wyciągu dolnego do twarzy 4x 10-12
12,5kg x12/10/7
5b. wznosy bokiem w opadzie tułowia 4x 12-15 (1 min)
nie robię
Uwagi:
Nie jestem zadowolona,ale to żadna nowość
Wiosło miało być dzisiaj w ostatniej serii 60kg,ale przy tych powtórzeniach z 50kg darowałam si=obie...muszę skupić się na ilości powtórzeń jakie mam robić,a nie żeby walczyć z ciężarem
Sciąganie drążka już przy 40kg bardziej odchylam się do tyłu przy 35kg jest ok...a przenoszenie za głowę męczy mnie i nudzi
Uginanie sztangielkami 10kg już mi nie sprawia trudności,więc trzaskam 12kg
ale ogólnie cięzko czasami ugiąć łapę na maxa zwłaszcza lewą i czasami szarpię
Uginanie na modlitewniku i stojąc to jest dla mnie koszmar jedna wielka masakra...do tego przedramiona mi drętwieją,ogólnie wykończy mnie kiedyś ta seria łączona
Przyciąganie do twarzy robiłam,ale ostatnią serię odpuściłam,bo bark mnie bolał...znowu się zaczyna
Zmieniony przez - vena84 w dniu 2009-10-30 11:33:12