Lipne techniki Wing Tsun

Kop,t fakt zgadzam sie z taba w kwesti sparingow na treningu , ale wez pod uwage ze wiekszosc sparingow nazwijmy to miedzystylowych odbywa sie poza nim i tam nie bedzie trenera ktory Cie wyrzuci z kluby za to ze kogos kopneles w klejnoty. Mowie o wlasnie takich sparingach. Poza tym 5 lat trenowalem taekwondo i startowalem w zawodach wiec wiem co to jest sparing na treningu i start na zawodach... to jest niebo a ziemia , arenalina...nerwy i przestaje to byc takie przyjacielskie bo liczy sie tylko wygrana. W WT tez sa sparingi i tez dzieki komus kto ma nad nim piecze nie dochodzi do nieszczescia. Chodzi mi tylko o to ze podczas sparingu sa pewne ograniczenia ktorych nie przeskoczysz, techniki ktore nigdy nie wycwiczysz, a na ulicy jak najbardziej ktore sie przydaja. Ja podpisuje sie pod sparingami dwoma lapkami bo jestem jak najbardziej za!!!

Ziutalek co do egzaminow mistrzowskich to moj asystem jak je zobaczyl to zastrajkowal i powiedzial ze on nie chce zdawac w przyszlosci na 1 mistrzowski bo to co widzi jest zenujace. Ja mu powiedzialem ze tym bardziej powinien zdawac aby takich ludzi odsunac. Wsztystko zalezy od instruktora czasami dla niego jest wazne ile stopmi mistrzowskich wychowal... a nie wiedza i techniki jakie prezentuja. Jak bys w czasie egzaminu popatrzyla mi mine Sikunga lub Sifu Tomasza to bys wiedzial co oni mysla o tym egzaminie.
Tak z ciekawosci Ziutalek u kogo cwiczyles/ cwiczysz WT?

Chodzi mi tylko o to ze podczas sparingu sa pewne ograniczenia ktorych nie przeskoczysz, techniki ktore nigdy nie wycwiczysz, a na ulicy jak najbardziej ktore sie przydaja.
Rymcerz, skoro w większości się zgadzamy, to po prostu podaj kilka wyżej wspomnianych technik przydatnych na ulicy a niemożliwych na sparingu i będziemy mieli bardzo jasny punkt wyjścia do merytorycznej dyskusji.

Kopt, z mila checia oto one wszystkie ciecia na szyje i kark , palce w oczy, uderzenia na grdyke, kopniecia w stawy kolanowe, i skokowe, kopniecia w klejnoty, uderzenia w nerki, w kregoslup lokciem.... i duzo innych ktorych zastosowanie moze grozic mocnym uszkodzeniem przeciwnika... wiem wiem ze to bardzo niebespieczne i mozna zabic jale jak pislaem wczesniej kij bejsbolowy... a jest uzywany...

znowu skladnia chodzilo mi ze kij bejsbolowy tez moze uszkodzic lub zabic a bywa uzywany. Tak na marginesie trenujac SW nasze rece i nogi staja sie bronia, inni ktorzy nic nie cwicza staraja sie w nia zaopatrzyc...

Cwicze u sifu Dariusza Gradowskiego. Co do zdawania kolejnych egzaminow, to jakos nie sprawia mi przyjemnosci zaplacenie 1050 PLN (za 7 kolejnych stopni do momentu, gdy wchodza sekcje chi sau)tylko po to, aby za otrzymywac kolejne papierki potwierdzajace umiejetnosc wykonywania form i nic wiecej. Poza tym jestem juz za stary i zdrowie mi juz nie pozwali na "walczenie ze swiatem". Nie wiem ile lat bede mogl jeszcze cwiczyc, a nawet w ogole chodzic...

A co do sparingow to wprowadzilbym nastepujace ograniczenia:
- calkowity zakaz kopania w kolano nogi, na ktorej stoi przeciwnik
- zakaz kopania w wyprostowane kolano nogi wykrocznej, jezeli spoczywa na ziemi
- zakaz wszelkich uderzenia w szyje/krocze/oczy/uszy
- ograniczenie sily uderzen na twarz (zarowno poprzez rekawice do MMA/Krava Magi jak i samej sily uderzenia) -> czyt. poziom akceptowany przez obie strony.
- ograniczenie sily uderzen lokciem -> czyt. poziom akceptowany przez obie strony

Innymi słowy mówisz o technikach combatowych. Sęk w tym, że one są tylko skromnym dodatkiem do technik tradycyjnych, mających na celu w ten czy inny sposób unieszkodliwiś a nie zabić przeciwnika. Śmiało można je wyłączyć ze sparingu, gdyż:
1) pod kątem ćwiczenia strategii walki, pewności siebie, "obicia" czy wyrabiana refleksu, "czytania" przeciwnika tak, aby uprzedzić jego działania (czyli to czemu przede wszystkim służy sparing) są absolutnie zbędne
2) poza drastycznymi sytuacjami nie powinny nam być potrzebne
3) dla fightera przygotowanego pod kątem wyżej wymienionych tradycyjnych technik są stosunkowo łatwe do włączenia do arsenału
Same w sobie pozbawione całej strategi i innych wspomnianych przeze mnie elementów, które ćwiczy się w sparingu, są bezwartościowe.

PS. Co do ograniczeń wspomnianych przez Ziutalka to tak to właśnie wygląda mniej więcej. Nie trzeba ich wprowadzać bo tak się właśnie sparuje w szanujących się klubach

Zmieniony przez - kopt w dniu 2009-01-13 11:23:53

No to Ziutalek Ci sie nie dziwie ;) osoby ktore zdawaly na 1 stopnie mistrzowskie to byly w wiekszosci od Sifu Gradowskiego. I uwazam ze pokazywanie biu tze osobie ktora dopiero zaczyna zswoja droge jest bledem ( to jak poczatkujacego pianiste wyslac na konkurs Chopenowski)
Co do sparingu hm to tak jak bys dal pianiscie rekawice bokserskie i kazal mu zagrac Chopina, pewnie mu cos wyjdzie jakas melodia ale to nie bedzie to samo i tak jest w WT jezeli wprowadzilibyscie takie obostrzenia to to bedzie to tylko kick boxing. Tak sie stalu z walka full contaktowa w roznych stylach kung fu. Zakladaja rekawice ochraniacze i zupelnie zapominaja o podstawach swojego stylu, bo latwiej jest skakac i kopac, niz stac w miejscu w odpowiedniej dla stylu pozycji wyjsciowej i z niej atakowac i sie bronic ( wielu ludzi krytykuje dziwna postawe w WT ale i ona ma swoj sens i zastosowanie). I pozniej sie mowi ze dana pozycja jest do czterech liter bo nie dziala. To fakt bo jak zalozysz rekawice ochraniacze i wyjmiejsz glownie zalozenia stylu to nie bedzie dzialac. Tak WT jest stylem kombatowym i dlatego nie pasuje do zawodow ani do sparingow. Chociaz wyczucie dystansu i czytanie przeciwnika gdzies trzeba sie uczyc. Ja szczerze powiedziawszy nauczylem sie tego na taekwondo startujac w zawodach i obijajac sie na treningu i za to temy stylowi jestem wdzieczny. Dlatego duzo zalezy od instruktora ktory powinien wprowadzac pewne elementy sparingu (nawet komplety ligh - contakt) aby nauczyc uczniow tego co jest potrzebne w walce (oprocz techniki i szybkosci)

Może nie do końca mnie zrozumiałeś. Sparing to tylko jeden z elementów procesu treningowego, ale jeden z najważniejszych. Proces treningowy w full contact wygląda w ten sposób, że poszczególne techniki trenuje się w zadaniówkach uzupełniając o trening szybkościowy, wydolnościowy itp. Stopniowo włącza się wyuczone techniki do sparingu, a wszystko łączy się dopiero w sparingu na poziomie zaawansowanym czy zawodniczym. Nie ma huzia na juzia. Kompletny sparing jest dopiero na pewnym poziomie. A na prawdę nie trzeba eonów, żeby ten poziom osiągnąć.
Piszesz, że z WT po odjęciu technik combatowych wyjdzie kickboxing. Pobożne życzenie, ale zawsze można to sprawdzić wystawiając zawodnika WT do walki na zasadach kickboxingu. Ten jak to nazwałeś "kickboxing" powinien być fundamentem do którego dodaje się techniki combatowe. Jednak bez sparingu nie ma kickboxingu. Zostają więc techniki odarte z podstaw (które jak sam przyznajesz wyniosłeś z TKD). I to nie jest zarzut do WT tylko do twórców współczesnej metodyki WT. Najpierw należy ludzi nauczyć walczyć, a tego nie da się zrobić nie walcząc. Potem dopiero można ew uczyć ludzi jak potencjalnie zabić (choć można mieć poważne wątpliwości po co). Jeśli się to robi w odwrotnej kolejności albo wcale, to jest to chore i cieszyć się należy, że bez podstaw w postaci kickboxingu i tak nic z tego "zabijania" nie wyjdzie.

Zmieniony przez - kopt w dniu 2009-01-13 14:37:15

Ziutalek,obecnie można zrobić sobie kurs instruktora kulturystyki nie będąc kulturystą,kurs jogi,kurs wszystkiego za co tylko ludzie zapłacą.Z tego,co przeglądałem w sieci wynika,że sifu D.Gradowski wyszedł naprzeciw oczekiwaniom rynku(WT jest podobno bardzo popularny w Wa-wie) W audycji "Co Was kręci?" powiedział:Zamiast iść na aerobik czy tenis zakładamy ochraniacze i pod okiem doświadczonych instruktorów trzy razy w tygodniu ćwiczymy techniki najmodniejszej obecnie w Warszawie sztuki walki – Wing Tsun. ...To najlepszy system samoobrony dla kobiet.Istnieje np.joga jako kompletny system i jogi relaksacyjne,odchudzające,dla managerów,dla zakochanych... Może po prostu celem tego WT nie jest walka lecz relaks i dobra zabawa?Tak jak z filmami,nie według książki tylko na podstawie?(luźne trzymanie się oryginału)Tylko w ten sposób mogę zrozumieć tempo i poplątanie tego, czego jak piszesz Cię uczą.Masz do WT sakramencki zapał,na Twoim miejscu,jeżeli to możliwe spróbowałbym innej szkoły.W celu poznawczym.Pozdro